SPORT

FUTBOLOWE DERBY AVIA ŚWIDNIK – MOTOR LUBLIN NA REMIS

Derby Avia – Motor. Na takie mecze kibice czekają miesiącami, a nawet latami. Tym razem pojedynek trzecioligowych futbolistów z sąsiednich miast kompletnie rozczarował. Mało było płynnych akcji i elektryzujących sytuacji podbramkowych. Jednak przede wszystkim zabrakło tego co jest solą futbolu czyli goli. Po 90 minutach rywalizacji na świetlnej tablicy pozostał wynik remisowy 0:0. Byłoby inaczej, gdyby w 13 minucie przyjezdni z Lublina wykorzystali rzut karny. O wrażenia z derbowej potyczki pytaliśmy kapitana żółto-niebieskich Łukasza Gieresza.
derby
* Pamiętasz swój debiut w Avii?
– Oczywiście. To było dokładnie 14 lat temu. W meczu IV ligi wygraliśmy na inaugurację sezonu 2001/2002 u siebie z rezerwami zamojskiego Hetmana 4:0, a ja obroniłem wtedy dwa rzuty karne…
* Od razu po tym meczu pojawiło się powiedzenie „Gieresz – specjalista od jedenastek”…
– Nie wiem czy specjalista, ale tak się złożyło, że kilka tych jedenastek w swojej przygodzie z futbolem obroniłem. Wiadomo, że dla bramkarza karny to loteria. Moim zadaniem jest wyprowadzić strzelającego z równowagi lub chociaż spowodować lekki niepokój przed wykonaniem jedenastki. W meczu z Motorem to mi się udało i bardzo się cieszę z tego powodu.
* W tej 13 minucie derbowego meczu, czy był faul w szesnastce?
– Faul był ewidentny i sędzia podjął słuszną decyzję.
* Wiedziałeś jak strzela ten zawodnik, czy rzuciłeś się w ciemno w prawy róg bramki?
– Przed uderzeniem nie obierałem rogu w który pójdę. Podczas wykonywania i nabiegu zawodnika Motoru do uderzenia „wyszło” mi że uderzy mi w mój prawy róg.
* Od razu na trybunach pojawiły się głosy ze sędzia powinien nakazać powtórkę karnego. Wyszedłeś na 3-4 metr przed linię bramkową…
– Skoro nie powtórzył to znaczy, że wszystko było w porządku. Ciekawe czy jakby zawodnik Motoru trafił do siatki, to czy wtedy pojawiłyby się głosy żeby powtórzyć wykonanie karnego???
* Jeszcze na kilka dni przed meczem był pomysł rozgrywania go bez udziału kibiców zarówno jednej jak i drugiej drużyny…
– Pomysł jak najbardziej był nietrafiony. Mimo iż pogoda była fatalna frekwencja dopisała. Atmosfera była jak na derby przystało. Na takie mecze się czeka i chce się w nich grać. Generalnie uważam, że gramy dla kibiców. Przy tej okazji chciałbym podziękować naszym fanom za liczne przybycie i głośny doping przez 90 minut.
Rozmawiał: JacK

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button