Od początku sierpnia do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdniku wpłynęło blisko 50 zgłoszeń, dotyczących pożarów. Głównym powodem jest nadmierne wysuszenie tzw. materiału palnego, a mianowicie ściernisk, zboża, czy ściółki leśnej. W ubiegłym roku, o tej porze było o połowę mniej zgłoszeń i nie dotyczyły one pożarów lasów. Niestety teraz płonące lasy to zmora strażaków.
– W porównaniu do ubiegłego roku, dwukrotnie wzrosła liczba zdarzeń. Zwiększyła się także ich dynamika- tłumaczy mł. bryg. Piotr Pyszko, rzecznik prasowy KP PPS w Świdniku. Wzrosła także liczba pożarów średnich, co oznacza, że trudno nad nimi zapanować w początkowej fazie i przybierają rozmiary pożarów dużych.- dodaje Pyszko. Przykładem takiego zdarzenia był pożar, do którego doszło 16 sierpnia, w gminie Trawniki. Spłonął blisko hektar lasu. W bardzo trudnych warunkach 26 strażaków, 6 zastępów ponad 5 godzin walczyło z pożarem. – W dalszym ciągu panuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.- mówi Rafał Cieślak, z Nadleśnictwa Świdnik. Dlatego apelujemy o nieużywanie otwartego ognia w lesie.
Z tego powodu, że interwencje świdnickich strażaków odbywały się również w lasach, komendant powiatowy, mł. bryg. Sławomir Kowalczyk, podjął decyzję, by tegoroczne ćwiczenia jednostek krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego oraz jednostek OSP odbyły się w terenach zielonych. Najprawdopodobniej będą miały miejsce we wrześniu, a więcej informacji o szkodach, jakie wyrządziła tegoroczna susza, znajdziecie Państwo w najbliższym wydaniu Przeglądu Świdnickiego, już pod koniec sierpnia.
Red.
