SPORT

B KLASA: CZY ODBĘDĄ SIĘ DZISIEJSZE DERBY W MEŁGWI???

Dziś o godz. 11 wielkie święto w Mełgwi. W derbach powiatu świdnickiego piłkarze Perły Progres podejmować mają drużynę Ludowego Klubu Sportowego z Trawnik. Będzie to pojedynek na szczycie tabeli grupy II klasy B. Mełgwianie z kompletem 12 punktów po czterech kolejkach spotkań zajmują pozycję lidera. Rywale z Trawnik mając o dwa „oczka” mniej plasują się na drugim miejscu. Niedobra wiadomość dla kibiców obu zespołów jest taka, że w związku z ostatnimi opadami deszczu na tą chwilę wcale nie jest pewne czy boisko na mełgiewskich błoniach będzie się nadawało do gry i czy ten mecz się dziś odbędzie…
PERŁA
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kibiców, w przypadku gdyby jednak ten mecz się nie odbył, przypominamy opis pasjonujących derbów Perły Mełgiew z Traveną Trawniki z inauguracji A klasy w sezonie 2001/2002. Tamten mecz łączą postacie dwóch zawodników (na zdjęciu powyżej): Tomasza Korony z Perły i Radosława Młynarskiego z Traveny. Obaj do dziś biegają po boiskach reprezentując swoje kluby…
NIEDZIELA 19 SIERPNIA 2001 ROKU
PERŁA MEŁGIEW – TRAVENA TRAWNIKI 1:1 (0:0)
Bramki: Grzegorz Bielecki (71′) – Radosław Młynarski (87′).
Perła: Kowalik, Dybała, Bobowicz, Zwoliński, Korona, Szymaniak, Spodar, Mendzelewski (37′ Markowski), Derkacz (79′ Zieliński), Kasperski, Długosz (55′ Bielecki).
Travena: Wypych (30′ Kulisz), Smaga, Kasprzak, Kubacki, Przybylski, Flejmer, Wawrzyszuk, Krasny (79′ Kowalik), Urban (60′ Bastrzyk), Młynarski, A. Maziarz (73′ Psujek).
Jeszcze tak na dobre mecz się nie rozpoczął, a goście mogli prowadzić 1:0. W 4 minucie Mariusz Flejmer ładnym podaniem wypuścił prawą stroną Radosława Młynarskiego. Ten podciągnął do końca boiska i płasko dośrodkował wzdłuż linii bramkowej. Wchodzącemu w pole karne Arturowi Maziarzowi wystarczyło jedynie przystawić nogę, aby piłka z odległości dwóch metrów wpadła do siatki. Jednak napastnik z Trawnik uczynił to tak niefrasobliwie, że futbolówka odbiła się od słupka i trafiła w ręce Krystiana Kowalika. W odpowiedzi mełgwianie próbowali szczęścia pod bramką Zbigniewa Wypycha. Dwukrotnie (10′ i 28′) głową strzelał Artur Długosz, raz Tomasz Korona (13′), ale golkiper gości, którego po pół godzinie gry z powodu kontuzji musiał zastąpić rezerwowy Michał Kulisz, nie dał się zaskoczyć. Trawniczanie jeszcze raz przed przerwą poważnie zagrozili bramce Perły. W 41 minucie Flejmer będąc tyłem do bramki umiejętnie przyjął piłkę w polu karnym, obrócił się i momentalnie uderzył z woleja, lecz niecelnie. Do przerwy było bezbramkowo, za to w żółtych kartkach prowadzili gospodarze 2:1. Upomnienia od arbitra otrzymali: Andrzej Spodar i Grzegorz Szymaniak, a ze strony trawniczan Maziarz.
Po zmianie stron pierwszą bramkę w 64 minucie mógł zdobyć wprowadzony na plac gry jeszcze przed przerwą Stanisław Markowski. Po jego silnym uderzeniu z około 18 metrów piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole, a dobitkę Grzegorza Bieleckiego obronił bramkarz. Wraz z upływem czasu coraz więcej nerwowości zaczęło się wkradać w poczynania miejscowych, którzy za zupełnie niepotrzebne dyskusje z arbitrem „zarobili” kolejne dwie żółte kartki (Markowski i Korona). Od 65 minuty zarysowała się przewaga optyczna mełgwian. W tym czasie strzał Spodara z największym trudem na rzut rożny wybił Kulisz, a chytre uderzenie Bieleckiego trafiło wprost w golkipera Trawnik. Wreszcie w 71 minucie padła pierwsza bramka. W polu karnym gości powstało spore zamieszanie, stoperzy liczyli, że sędzia dopatrzy się spalonego. Po rykoszecie piłka trafiła pod nogi Bieleckiego a ten z dość ostrego kąta posłał piłkę górą do siatki. Impet miejscowych słabł z minuty na minutę, a gol dla rywali „wisiał w powietrzu”. Wyrównanie nastąpiło na trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry. Po precyzyjnym podaniu Sławomira Wawrzyszuka pomiędzy dwoma obrońcami znalazł się Młynarski. Będąc już w polu karnym, sprytnie posłał piłkę obok wychodzącego Kowalika, a ta wtoczyła się przy prawym słupku do bramki. Perła w ostatnich sekundach rzuciła się do desperackiego ataku. W ostatniej akcji meczu z wolnego na pole karne dośrodkował Spodar, piłkę głową przedłużył Markowski, ale strzał Sławomira Bobowicza okazał się bardzo niecelny.
JacK

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button