AKTUALNOŚCISPORT

DERBY DLA OLEŚNI !

W meczu na szczycie tabeli A klasy piłkarze Victorii Rybczewice w derbach powiatu świdnickiego ulegli u siebie Oleśni Oleśniki aż 1:7! Tak wysokiej porażki gospodarze nie doznali już dawno, a jeszcze nigdy na A-klasowych boiskach. Tylko częściowym usprawiedliwieniem tak fatalnego wyniku podopiecznych trenera Grzegorza Osajkowskiego może być fakt, że na ten mecz w składzie gospodarzy zabrakło kilku kluczowych zawodników. Za czerwoną kartkę pauzował Mariusz Skorek, kontuzjowany jest nadal Paweł Kasak, a ponadto nie wystąpili: Michał Gołąb, Sebastian Witkowski, Dariusz Sawicki oraz Mateusz Zawiślak. Jednak w żaden sposób nie umniejsza to sukcesu jaki na boisku w Rybczewicach odnieśli tego dnia futboliści z Oleśnik.
Bramki: samobójcza (58′) – Sebastian Kulik (16′), Łukasz Janiak (18′), Maciej Marek (20′), Łukasz Barański (51′), Krzysztof Godula (69′), Krzysztof Nastulak (77′), Piotr Wójtowicz (85′).
Victoria: Kyrylo Mushtai, Paweł Fijałkowski, Jakub Bomba, Michał Skorek, Radosław Ignatiuk, Grzegorz Skorek, Jarosław Kowalik, Mateusz Wilk, Łukasz Kowalik (46′ Maciej Kędziora), Michał Kozak (80′ Łukasz Warda), Kamil Cieśla.
Oleśnia: Przemysław Mączka, Paweł Kropornicki (75′ Piotr Wójtowicz), Sebastian Kulik, Dominik Wronka, Maciej Marek (65′ Krzysztof Godula), Łukasz Janiak, Maksymilian Kuś, Krzysztof Nastulak, Łukasz Barański, Jarosław Komarzeniec, Grzegorz Mazur (80′ Błażej Dzirba).
Między 16, a 20 minutą spotkania goście aż trzy razy pokonali nowego golkipera miejscowych. Były to cztery minuty, które wstrząsnęły Victorią. „Ostre strzelanie” rozpoczął Sebastian Kulik, który trafił do siatki pewnym uderzeniem w długi róg. Dwie minuty później prostopadłe podanie otrzymał Maciej Marek. Napastnik Oleśni wyprzedzając obrońców dostrzegł na drugiej stronie kompletnie niepilnowanego Łukasza Janiaka. Zagrał mu piłkę, a popularny „Ibisz” dopełnił jedynie formalności. W 20 minucie było już 0:3. Wrzutkę Krzysztofa Nastulaka pięknym strzałem w okienko wykończył Marek. Gospodarze po takim nokaucie nie potrafili się pozbierać. Tym bardziej, że nasiąknięte wodą boisko nie sprzyjało konstruowaniu składnych akcji w ataku pozycyjnym.
Po zmianie stron w 51 minucie ładną asystą popisał się Maksymilian Kuś, który wrzutką „obsłużył” Łukasza Barańskiego, a ten lewą nogą podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Siedem minut później na uderzenie z dystansu zdecydował się Maciej Kędziora. Piłka po drodze odbiła się od jednego z rywali i rykoszetem wpadła do bramki bezradnego w tym momencie Przemysława Mączki. W 61 minucie do siatki trafił Nastulak, ale sędzia gola nie uznał odgwizdując faul piłkarza Oleśni na obrońcy gospodarzy. Końcówka spotkania należała do rezerwowych desygnowanych na plac gry przez trenera Dariusza Kuchtę. W 69 minucie do prostopadłego zagrania Nastulaka doszedł Krzysztof Godula i będąc sam na sam z golkiperem pewnym strzałem po ziemi nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję. Szósta bramka padła po dwójkowej akcji Barańskiego z Nastulakiem. Rezultat na pięć minut przed zakończeniem meczu lekkim strzałem w długi róg ustalił Piotr Wójtowicz, a asystę przy jego trafieniu zaliczył Błażej Dzirba.
– Niesprzyjające warunki atmosferyczne nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł technicznie grającej Victorii. Dziś zwyciężył prosty, siłowy, a zarazem jakże skuteczny futbol drużyny przyjezdnej – powiedział krótko Paweł Kasak obserwujący poczynania kolegów zza linii bocznej boiska.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button