AKTUALNOŚCISPORT

Derby w Siostrzytowie na remis

Skazywany na porażkę Huragan narobił sporo problemów wiceliderowi grupy III A klasy z Oleśnik. Co więcej przy odrobinie szczęścia siostrzytowianie mogli nawet zainkasować komplet punktów. Remis już w doliczonym czasie gry futbolistom z Oleśnik uratował Łukasz Barański.
Bramki: Sebastian Wojciechowski (16′), Łukasz Daniel (49′), Dominik Daniel (52′) – Krzysztof Nastulak 2 (44′, 69-rzut karny), Łukasz Barański (90’+1).
Huragan: Damian Janczak, Kamil Hanc (46′ Dominik Daniel), Bartłomiej Mitelski, Maciej Jarosz, Piotr Biszkont (75′ Arkadiusz Lipiec), Marcin Mietelski (87′ Arkadiusz Pięta), Mirosław Chudy, Igor Motyl, Sebastian Wojciechowski, Łukasz Daniel, Wojciech Mitelski.
Oleśnia: Przemysław Mączka, Łukasz Kamiński, Dominik Wronka, Paweł Kropornicki, Piotr Wójtowicz (85′ Paweł Fidut), Łukasz Janiak (46′ Krzysztof Godula), Maksymilian Kuś, Krzysztof Nastulak (70′ Wojciech Mrugała), Michał Mazurczak, Łukasz Barański, Maciej Marek.
Wynik meczu już w 16 minucie otworzył Sebastian Wojciechowski. Goście za sprawą celnego strzału Krzysztofa Nastulaka wyrównali tuż przed zejściem na przerwę. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramek jednak górą w pojedynkach byli bramkarze obydwu ekip. Jeden raz Damiana Janczaka uratował słupek. W drugiej połowie na prowadzenie swoją drużynę wyprowadził dobrze dysponowany tego dnia Łukasz Daniel, który sprytnym lobem pokonał golkipera przyjezdnych. Trzy minuty później było już 3:1. Piłkę do bramki skierował Dominik Daniel, który wszedł po przerwie za kontuzjowanego Kamila Hanca. Po tej bramce Oleśnia wyraźnie nie mogła się „pozbierać”. Kolejne sytuacje dla gospodarzy mieli Igor Motyl, Wojciechowski i dwie kolejne Łukasz Daniel. Niestety młodym graczom zabrakło zimnej krwi i nie zdołali dobić rywali, którzy z upływem minut coraz częściej gościł na połowie siostrzytowian. Jeden z takich wypadów zakończył się rzutem karnym i bramką kontaktową Nastulaka. Mimo dobrej postawy przez cały mecz Huragan nie zdołał dowieść niespodziewanego wyniku w postaci remisu. W doliczonym czasie gry Oleśnia w zamieszaniu pod bramką zdobyła wyrównującego gola. Do siatki trafił Łukasz Barański. Chwilę później szansę stanąć sam na sam z Przemysławem Mączką miał jeszcze Łukasz Daniel jednak sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej mimo iż napastnik do kontrataku – zdaniem miejscowych – wychodził z swojej połowy…
Słaba postawa w sparingach nie napawała optymizmem. Przed pierwszym gwizdkiem remis bralibyśmy „w ciemno”. Po meczu jest niedosyt. Dyskusyjny karny, bramka na 3:3 chyba ze spalonego i odgwizdany spalony, który przerwał akcję Łukasza Daniela z szansami na bramkę na pewno bolą. Jednak gdybyśmy przy stanie 3:1 wykorzystali swoje sytuacje bramkowe Oleśnia pewnie nie zdołałaby doprowadzić już do remisu i nie było by myślenia o sędziowaniu… Musimy poprawić skuteczność i nie liczyć na dobre sędziowanie bo takie w tej klasie dla wszystkich drużyn zdarza się dosyć rzadko – przyznał po spotkaniu prezes Huraganu Łukasz Suryś.
W najbliższy weekend piłkarze Oleśni na własnym boisku w niedzielę 2 kwietnia o godz. 16.00 będą podejmować GLKS Michów. Futbolistów Huraganu o tej samej porze czeka wyjazdowa potyczka w Ludwinie z tamtejszym Ludwiniakiem.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button