AKTUALNOŚCISPORT

Albert Kicia pokazał lwi pazur!

Dobrze rundę wiosenną rozpoczęli młodzicy starsi (rocznik 2004) Ludowego Klubu Sportowego Piaskovia. Podopieczni trenera Michała Blocha po wygranej nad lubelskim Widokiem ostatnio, po zaciętej walce, pokonali na wyjeździe swoich rówieśników z Vrotcovii Lublin 4:3 (3:3)!

Bramki: Albert Kicia 3, samobójcza.

Piaskovia: Jan Depta, Damian Kolasa, Kasper Krupiński, Krystian Michałowski, Kornel Woźniak, Damian Kapica, Adrian Pochwatka, Paweł Ponieważ, Albert Kicia oraz Paweł Danielak, Karol Ziętek, Barbara Skoczylas, Nikola Trąbka, Dawid Jagiełło.

Uczulałem swoich zawodników, że muszą byś maksymalnie skoncentrowani, aby odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu. Niestety wyszliśmy na boisko mocno rozkojarzeni. Już pierwsze prostopadłe zagranie dało zawodnikom Vrotcovii sytuację sam na sam, którą zamienili na gola – przyznał Michał Bloch, szkoleniowiec piaseckich futbolistów.

Na domiar złego chwilę później po rzucie rożnym lotu piłki nie zdołał przeciąć żaden z naszych zawodników i jeden z napastników z najbliższej odległości jedynie dopełnił formalności. Szybka reakcja trenera, który wprowadził kilka zmian w składzie dały efekt. Gra Piaskovii w końcu zaczęła się zazębiać. Adrian Pochwatka posłał prostopadłe podanie do Alberta Kici, a ten jeszcze „zabrał się” z obrońcą do boku, zgubił krycie rywala i atomowym uderzeniem z 25 metrów wpakował piłkę do bramki! Gol stadiony świata! Chwilę potem z rzutu rożnego zacentrował Damian Kapica, a na „pierwszym” słupku doskonale odnalazł się Kicia i był remis. Podekscytowani zawodnicy Piaskovii chcąc pójść za przysłowiowym ciosem szybko stracili głupią bramkę na 2:3. Kolejna ostra reprymenda trenera dała efekt. W narożniku boiska piłkę ustawił etatowy wykonawca rzutów rożnych czyli Kapica. Jego mocne dośrodkowanie na samobójczego gola zamienił jeden z futbolistów Vrotcovii.

Druga połowa to typowy mecz walki z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Jednak gola na wagę trzech punktów zdobyła Piaskovia. Kicia zdecydował się na solowy rajd. Kiedy znalazł się przed polem karnym oddał zaskakujący strzał, a piłka wpadła w samo okienko bramki. Przyjezdni do końca spotkania szaleńczo bronili wyniku. Rywale „odkryli się” i przy lepszej skuteczności nasi młodzi piłkarze mogli jeszcze podwyższyć wynik rywalizacji.

Z wyniku jestem zadowolony, ale z gry trochę mniej. Drużyna wyciągnęła wynik i chwała jej za to. Przeciwko Vrotcovii zagraliśmy na 50 procent swoich możliwości. Każda piłka pod naszym polem karnym była zagrożeniem. Jednak cieszymy się ze zwycięstwa, bo prawdziwe zespoły poznaje się po tym, że potrafią wygrywać nawet jak mają słabszą dyspozycję dnia – podsumował mecz trener Bloch.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button