AKTUALNOŚCISPORT

Sybilla i Kinga na rozkładzie piłkarek z Wierzchowisk

W dwóch kolejnych meczach o mistrzostwo grupy lubelskiej III ligi piłkarki Ludowego Klubu Sportowego z Wierzchowisk odniosły dwa pewne zwycięstwa. Mało tego. W potyczkach z Sybillą Puławy i Kingą Krasnystaw nie straciły ani jednej bramki. Były to bardzo istotne wygrane dla mocno przemeblowanej wiosną drużyny trenera Dariusza Kosika.
LKS WIERZCHOWISKA – SYBILLA PUŁAWY 3:0 (2:0)
Bramki: Amanda Wasilewska (4′), samobójcza (19′), Karolina Wieczorek (74′).
Wierzchowiska: Magdalena Badura, Dominika Kamińska, Emilia Wilkołek, Kamila Osajkowska, Dominika Deaki, Milena Irsak, Natalia Pielecha, Katarzyna Stefanik, Paulina Goś, Karolina Wieczorek, Amanda Wasilewska.
Gospodynie przystąpiły do tego meczu w mocno okrojonym składzie, praktycznie bez możliwości przeprowadzenia zmian. Nie przeszkodziło to jednak Wierzchowiskom w odniesieniu pewnego zwycięstwa. Już w 4 minucie po dośrodkowaniu Pauliny Goś z lewej strony boiska piłkę do siatki rywalek wbiła Amanda Wasilewska. Częste ataki naszego zespołu przyniosły efekt kwadrans później. Po wrzutce, tym razem z prawej strony w wykonaniu Katarzyny Stefanik, jedna z zawodniczek Sybilli niefortunnie głową skierowała futbolówkę do własnej bramki. Piłka do przerwy jeszcze trzy razy powinna znaleźć drogę do siatki przyjezdnych. Niestety zabrakło szczęścia i precyzji. W słupek trafiały: Emilia Wilkołek i Natalia Pielecha, a Goś w sytuacji sam na sam minimalnie przestrzeliła. W 60 minucie indywidualną akcję przeprowadziła Kamila Osajkowska. Jej rajd dostał zatrzymany faulem w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11 metrze podeszła sama poszkodowana i pechowo trafiła w… słupek. Rezultat spotkania w 74 minucie ustaliła Karolina Wieczorek. Piłkarka Wierzchowisk oddała płaski strzał po ziemi, a futbolówka po rękawicach bramkarki wpadła do siatki. Szansę na jeszcze jednego gola miała Goś, ale przegrała pojedynek sam na sam z bardzo dobrze spisującą się golkiperką z Puław.
LKS WIERZCHOWISKA – KINGA KRASNYSTAW 2:0 (2:0)
Bramki: Katarzyna Stefanik (26′), Natalia Pielecha (36′-rzut karny).
Wierzchowiska: Magdalena Badura, Agata Kubajka (65′ Milena Irsak), Natalia Pielecha, Kamila Osajkowska, Natalia Flis, Dominika Kamińska (72′ Zofia Czercowy), Teresa Skupińska (72′ Agata Szot), Justyna Kasperek, Katarzyna Stefanik, Paulina Goś, Karolina Wieczorek.
Pierwszy kwadrans meczu był wyrównany. Potem zarysowała się przewaga gospodyń. W 26 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Pauliny Goś prowadzenie strzałem głową zdobyła Katarzyna Stefanik. Dziesięć minut później było już 2:0. Tym razem akcję Goś w polu karnym rywalki powstrzymały faulem. Pewną egzekutorką jedenastki okazała się Natalia Pielecha.
Drużyna z Krasnegostawu to dla nas od zawsze niewygodny przeciwnik. Kiedy do przerwy zdobyliśmy dwie bramki, po zmianie stron kontrolowaliśmy przebieg sytuacji na boisku. W tym meczu bardzo dobrze funkcjonowały nasze skrzydła. Dobre zawody rozegrały: Karolina Wieczorek i Paulina Goś – przyznał trener Wierzchowisk, Dariusz Kosik.
Najbliższy mecz LKS Wierzchowiska rozegrają na wyjeździe, w sobotę 6 maja br. o godz. 13 w Sitnie z Potokiem.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button