AKTUALNOŚCISPORT

Wierzchowiska bez respektu przed Respektem

Futbolistki Ludowego Klubu Sportowego z Wierzchowisk były bardzo blisko urwania punktów Respektowi Myślenice, czyli niekwestionowanemu liderowi tabeli grupy małopolskiej II ligi kobiet. W meczu wyjazdowym podopieczne trenera Marka Maciejewskiego zagrały bez respektu dla rywalek i uległy im minimalnie bo tylko 1:2 (0:0). Nasze dziewczęta praktycznie przez całe spotkanie były równorzędnym przeciwnikiem dla zespołu, który we wcześniejszych siedemnastu meczach bieżącego sezonu odniósł komplet zwycięstw!
Bramka: Katarzyna Pawlina (67′).
Wierzchowiska: Magda Badura, Natalia Flis, Natalia Pielecha, Edyta Danił, Kamila Osajkowska, Natalia Szczygieł, Katarzyna Pawlina, Izabela Bartocha, Maja Oleszczuk, Karolina Wnuk (77′ Patrycja Urban), Kaja Zaborska.
Gra w pierwszej, wyrównanej połowie spotkania głównie toczyła się w środku pola. Dużo było walki o piłkę z obu stron. Za to sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Prawdziwe emocje rozpoczęły się w 52 minucie. Wtedy to pani sędzia prowadzące zawody podyktowała, zdaniem przyjezdnych, mocno kontrowersyjny rzut karny. Katarzyna Pawlina powstrzymała tuż przed linią szesnastki jedną z rywalek. Zdaniem pani arbiter uczyniła to nieprzepisowo i już w obrębie pola karnego. Chwilę potem miejscowe po uderzeniu z jedenastu metrów objęły prowadzenie. Wierzchowiska kompletnie nie zraziły się takim obrotem sprawy i zaatakowały jeszcze mocniej. Opłaciło się. W 67 minucie padło wyrównanie. Środkiem boiska z piłką przedarła się Kaja Zaborska. Podała na prawo do dobrze ustawionej Pawliny, a ta celnym strzałem w długi róg zmusiła do kapitulacji golkiperkę Respektu. Miejscowe zaczęły grać nerwowo, a Wierzchowiska zwietrzyły swoją szansę na wywiezienie korzystnego rezultatu z „jaskini lwa”. Niestety dwie minuty później padł gol, który jak się później okazało dał wygraną gospodyniom. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska błąd popełniła Magda Badura. Zamiast piąstkować zdecydowała się łapać piłkę. Ta po jej rękawicach przeszła górą i spadła w pole karne. Tam jedna z zawodniczek Myślenic bez najmniejszego problemu skierowała ją do pustej bramki. Podopieczne trenera Marka Maciejewskiego do końca walczyły o remis. Bliska szczęścia była Zaborska. Po jej strzale futbolówka ostemplowała poprzeczkę. Do siatki mogła trafić także Natalia Pielecha, ale dosłownie z kilku metrów „spudłowała”. Tym razem się nie udało, ale nasze piłkarki pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie.
Dziewczyny rozegrały bardzo dobre spotkanie. Trzeba pamiętać, że do gry przystąpiliśmy osłabieni brakiem czterech zawodniczek z podstawowego składu. Z różnych przyczyn tego dnia nie mogły wystąpić: Kasia Kot, Emilia Wilkołek, Justyna Kasperek i Natalia Kuziel. Pomimo tego zespół stanął na wysokości zadania i napędził sporo strachu liderowi – przyznał po meczu Krzysztof Mazur, asystent trenera LKS Wierzchowiska.
Teraz Wierzchowiska czeka przerwa w rozgrywkach bowiem ich kolejny rywal, czyli Moravia Morawica, po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek. Nasze dziewczęta za to spotkanie zainkasują punkty walkowerem. Natomiast ich najbliższym rywalem, w przedostatniej kolejce sezonu 2017/2018, będzie Naprzód Sobolów. Mecz zostanie rozegrany na wyjeździe w sobotę 2 czerwca o godz. 17.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button