AKTUALNOŚCISPORT

Trzy pytania do Bartłomieja Jankowskiego…

Drużyna Victorii zakończyła A klasowe rozgrywki piłkarskie na wysokim czwartym miejscu. Apetyty przed sezonem były znacznie większe. Jednak runda wiosenna boleśnie zweryfikowała plany ambitnej ekipy z Rybczewic. Po dwóch latach pracy z Victorią żegna się trener Bartłomiej Jankowski.
* Jak by Pan ocenił mecz z Oleśnią?
– Po remisie i czterech porażkach z rzędu drużyna wreszcie zanotowała wygraną. Moim zdaniem chyba bardziej nam się chciało tego dnia. Mimo nieudanego początku meczu i dwóch szybko straconych goli zagraliśmy naprawdę fajne spotkanie. Nie podłamaliśmy się przy wyniku 0:2. Czym dłużej graliśmy tym więc jakości było w naszych poczynaniach.
* Wiosną największą bolączką była kadra…
– Zgadza się. Bywały momenty, że ciężko było zestawić wyjściową jedenastkę. Szczęśliwie dobrnęliśmy do końca sezonu. W meczu z Oleśnią, tak jak i we wcześniejszych, na plus pokazali się młodzieżowcy. Rezerwowi dodali skrzydeł, gdy gra trochę nam siadła w drugiej połowie tego derbowego pojedynku.
* Czy to prawda, ze odchodzi Pan z Victorii?
– Tak to prawda, odchodzę z Victorii. Decyzje podjąłem w marcu bez względu na wynik sportowy. W ubiegłym roku we wrześniu wróciłem do mojego macierzystego klubu Sygnału Lublin, gdzie prowadzę rocznik 2007, a także udzielam się organizacyjnie. Dwa sezony spędzone w Victorii traktuje na duży plus mimo nieudanej ostatniej wiosny, ale tu zdecydowanie los i kontuzje z nim związane wyrzuciły nas z gry o wyższe cele. Cieszę się, że rozstajemy się w zgodzie, bez animozji. Dziękuję zawodnikom, działaczom i sympatykom Victorii za te dwa piłkarskie lata. Będę wspominał ten czas mile, a doświadczenie trenerskie w kategorii seniorzy na pewno zaprocentuje. Nie zamykam się na dorosła piłkę, a co jeżeli będą jakieś propozycje? Mocno je przemyślę. Dziękuję Victorio!
* Dziękujemy bardzo za pracę w Rybczewicach i życzymy powodzenia w dalszej trenerce!

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button