Od 1 lipca zmieniły się przepisy, dotyczące ustawy o narkomanii, dzięki czemu wykaz niebezpiecznych i toksycznych substancji wzbogacił się o kolejne 114 pozycji. Dało to możliwość świdnickiemu sanepidowi na interwencję. Dziewiątego lipca pracownicy sanepidu, w asyście funkcjonariuszy KKP w Świdniku doprowadzili do zamknięcia jednego z potencjalnych miejsc, gdzie sprzedawano dopalacze. Okazało się, że taki punkt znajdował się w centrum miasta. Obecnie prowadzone jest postępowanie administracyjne, a obiekt zamknięto na 3 miesiące. Za sprzedaż takich środków może grozić kara grzywny, nawet do miliona zł. Z sukcesów świdnickich służb mundurowych i sanitarnych cieszy się min. członek zarządu powiatu Jakub Osina. – Dzięki wspólnemu działaniu służb powiatowych udało się zamknąć działający od dawna na terenie Świdnika sklep z dopalaczami. Zabiegałem o to od kilku tygodni, mając na uwadze ochronę życia i zdrowia dzieci w okresie wakacyjnym. Trzeba podkreślić wielką determinację i zaangażowanie Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Świdniku i jej szefa, Jana Nowickiego oraz świdnickiej Policji. W najbliższym czasie świdnicki sanepid planuje szereg działań profilaktycznych.- Obecnie rozsyłane są materiały edukacyjne do placówek zdrowia- wyjaśnia Jan Nowicki, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Świdniku. Na bieżąco monitorowane są również ośrodki wypoczynkowe, szczególnie te, w których przebywa młodzież. We współpracy ze Starostwem Powiatowym w Świdniku przygotowujemy otwartą konferencję, która odbędzie się najprawdopodobniej na jesieni. Temat przewodni to dopalacze, dlatego wśród zaproszonych gości pojawią się min. przedstawiciele MONAR- u. Jak zwykle przy takich spotkaniach odbędzie się konkurs z cennymi nagrodami.- dodaje Nowicki.
red.