AKTUALNOŚCI

KACZYŃSKI W ŚWIDNIKU NAMAWIA DO GŁOSU NA RAZEM [WYWIAD]

Do końca kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu zostało zaledwie kilka godzin. Wśród kandydatów pochodzących ze Świdnika i okolic, są też przedstawiciele partii Razem, o której głośno stało się zwłaszcza po błyskotliwym występie Adriana Zandberga w telewizyjnej debacie ośmiu liderów. Postanowiliśmy przepytać jednego z lokalnych kandydatów Razem z programu partii, ale też zaciekawiła nas sama osoba kandydata, szerzej w świdnickim politycznym światku niezbyt znanego. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, jakiego udzielił nam Gabriel Kaczyński.
Gabriel KaczyńskiLSW24.pl: Proszę dokończyć zdanie. Gabriel Kaczyński to…
Gabriel Kaczyński: …Świdniczanin, mąż, wkrótce ojciec, działacz partii Razem, kandydat na posła.
LSW24.pl: Z terenu naszego powiatu startuje kilku rozpoznawalnych lokalnie i doświadczonych politycznie kandydatów. O Panu natomiast nikt dotąd nie słyszał. Proszę opowiedzieć, dlaczego akurat na Pana warto oddać głos?
G.K.: Ważniejsze od doświadczenia typowo politycznego, jest doświadczanie tej samej rzeczywistości, co wyborcy. Wieloletni parlamentarzyści, czy choćby zawodowi lokalni politycy tracą kontakt z problemami zwykłego obywatela. Jak może rozumieć problemy mieszkańców ktoś, kto z samej podstawy z pracy w urzędzie zarabia 160 tysięcy złotych rocznie? Jednym z filarów programowych partii Razem są godne warunki pracy. W przeciwieństwie do konkurentów, których całe zawodowe życie związane jest z urzędami i stołkami, ja pracowałem w kilku firmach, na mocy różnych typów umów, w tym tzw. śmieciowych, lub bez umowy w ogóle. Wiem więc, jak to wygląda w praktyce, a nie w statystyce. Nie jestem znikąd.
LSW24.pl: Nie widać Pańskich billboardów, plakatów, ulotek, czy nawet butelkowanej wody z podobizną, jak to jest w przypadku jednego z lokalnych kandydatów. Czy sądzi Pan, że doświadczenie z „pracy w różnych firmach” wystarczy, by pokonać w głosowaniu lokalnych konkurentów?
G.K.:
Wierzę, że Polacy są, podobnie jak ja, znudzeni celebryckim stylem prowadzenia kampanii wyborczej. Głosowanie na bardzo znaną twarz z telewizora lub na bardziej znane nazwisko z gazety chyba się już Polakom przejadło. Prowadzę kampanię ogólnopartyjną, a nie pod swoim nazwiskiem, ponieważ wierzę w partię Razem, wierzę w postulaty i w ludzi, którzy je głoszą. Nie chodzi nam o dojście do posady, a o zmianę dla Polski, dlatego kampania w dużej mierze odbywa się wokół partii jako grupy, a nie indywidualności.
Razem LublinLSW24.pl: Partia Razem jest dość nietypowa. Zamierzony brak lidera – ­ celebryty, a jednocześnie pozytywna względem partii medialna wrzawa po debacie ośmiu kandydatów i występie Adriana Zandberga. Może lider jednak jest potrzebny?
G.K.:
Z całym szacunkiem dla Adriana, który wykonał kawał świetnej roboty w debacie, tę debatę wygrał przede wszystkim program Razem. Nie byliśmy tak eksponowani w mediach jak inne partie i komitety, więc dla wielu wyborców debata ośmiu komitetów to był pierwszy kontakt z nami. Pierwsza informacja, że w ogóle coś takiego jak partia Razem istnieje. Oczywiście zadziałał efekt Zandberga, ale uważam że przede wszystkim spodobały się tezy stawiane przez partię. Nie zmieniamy swoich własnych zasad. Nadal w odróżnieniu od innych partii będziemy decyzje podejmowali demokratycznie (red. – partia nie ma jednego wodza, ma Radę Krajową i Zarząd Krajowy, wybierane spośród członków w demokratycznych wyborach). Partia razem nie jest partią Pana X czy Pani Y, jest dobrem wspólnym wszystkich nas, którym zależy na lepszej Polsce.
LSW24.pl: Które punkty programu Razem są dla Pana najważniejsze i dlaczego?
G.K.:
Przede wszystkim godna praca i sprawiedliwe podatki jako dwa filary silnego państwa. Polacy łatwo popadają ze skrajności w skrajność. Przez wiele lat państwo odpowiadało za wszystko, więc kiedy tylko ustrój się zmienił, przeszliśmy na model, w którym państwo nie odpowiada prawie za nic. Wmówiono nam, że ktoś, kto nie jest zamożny, na pewno jest sam sobie winien, ponieważ jest albo głupi albo leniwy, albo jedno i drugie. Znam osoby, które pracują 200 ­- 250 godzin w miesiącu i nadal żyją dość skromnie. To nie jest ich wina, że przegrywają w grze, w której wszystkie karty są dawno oznaczone i odpowiednio rozdane. Polska, w której ludzie pracują na uczciwych warunkach i płacą progresywne podatki to kraj, który nikogo nie będzie zostawiał w tyle, a jednocześnie będzie krajem silnym i opiekuńczym.
LSW24.pl: Po debacie ośmiu kandydatów konkurenci polityczni podnoszą głos, że proponowane przez Razem 75% podatku dla najbogatszych to wręcz kradzież. Jak się Pan do tego odniesie?
G.K.:
Przede wszystkim chodzi o 75% podatku tylko od tej części dochodu powyżej 500 000 zł rocznie. To dotyczy ułamka procenta Polaków. Po drugie, nasz program podatkowy oferuje niższe podatki dla 90% Polaków. Nie obiecujemy gruszek na wierzbie i drukowania pieniędzy. Jeżeli 90% będzie płaciło niższe podatki, to te najbogatsze 10% będzie musiało dorzucić do wspólnego „kociołka” więcej niż teraz. Nikt nie zarabia w próżni, a już na pewno nikt nie zarabia ponad pół miliona złotych rocznie w próżni. Tacy ludzie korzystają z infrastruktury państwa w większym stopniu (np. zatrudniają ludzi wykształconych na państwowych uczelniach, leczących się w państwowych szpitalach) oraz mają większy udział w dochodzie całego kraju. Logicznym jest, aby z tego tytułu mogli pomóc krajowi nieco bardziej. Ponadto jeżeli, przykładowo, osoba zarabiające netto 1300 złotych, dzięki zmianom podatkowym zarobi powiedzmy 100 zł więcej, to taka osoba nie wyda tych 100 złotych na wakacjach w Chorwacji. Te pieniądze pójdą na zakupy – buty dla siebie, zabawkę dla dziecka i tak dalej. Większe dochody dla słabiej zarabiającej części społeczeństwa przekładają się na rozruszanie gospodarki ponieważ takie osoby większość swoich dochodów przeznaczają na bieżącą konsumpcję. Na zwiększonym popycie wewnętrznym zarobią też właściciele firm, sprzedawcy. Wyciągnięcie pomocnej dłoni do najbiedniejszych to nie jest rozbój w stylu Robin Hooda. Musimy zrozumieć, że państwo, które nie zostawia nikogo w tyle, opłaca się nam wszystkim.
LSW24.pl: Czy my – wyborcy, powinniśmy zakładać, że po ewentualnym dojściu do władzy Pańskiej partii, w Polsce zapanuje komunizm?
G.K.:
Absolutnie nie, partia razem jest partią socjaldemokratyczną, a to zupełnie co innego niż komunizm.
LSW24.pl: Podczas trwającej kampanii partie przerzucają się absurdalnymi obietnicami. Tu 500 zł na dziecko, tam dodruk pieniędzy, czy likwidacja podatków. Dlaczego ktokolwiek miałby wierzyć, że postulaty gospodarcze Razem są możliwe do zrealizowania?
G.K.:
Chociażby dlatego, że organizacja CENEA (Centrum Analiz Ekonomicznych) policzyła, że nasz program jest jednym z lepiej zbilansowanych, tzn. jednym z tańszych do sfinansowania spośród programów wszystkich komitetów startujących w wyborach. Dobrze przemyśleliśmy i przeliczyliśmy swoje deklaracje.
LSW24.pl: Na czym chciałby się Pan skupić jeśli zostałby Pan wybrany na posła?
G.K.:
Na uczciwych dla wszystkich warunkach zatrudnienia i podatkach.
LSW24.pl: Skąd w ogóle decyzja o startowaniu w wyborach? Czy nie lepiej było po prostu spokojnie żyć z dala od brudu polityki?
G.K.:
W pewnym momencie trzeba przestać tylko narzekać i głosować z obrzydzeniem na mniejsze zło. Chcę dla siebie, dla swojej rodziny i wszystkich Polaków lepszego kraju. To wymaga działania. Proszę więc Czytelników lsw24.pl o głos na mnie lub na innego kandydata partii Razem. To od Państwa zależy, w jakiej Polsce obudzimy się w poniedziałek.
LSW24.pl: Gdyby miał Pan okazję wygłosić kilka zdań skierowanych do naszych Czytelników, to jak by brzmiały?
G.K.:
Drodzy Państwo, nie marnujmy głosu na mniejsze zło. Nie głosujmy przeciwko komuś, nie głosujmy komuś na złość. Głosujmy za poglądami, za wizją kraju, za kierunkiem rozwoju państwa. Musimy dokonać świadomego i odpowiedzialnego wyboru, ponieważ ten wybór zadecyduje o tym, jak nasz kraj będzie funkcjonował przez następne lata. Wybierzmy większe dobro. Wybierzmy Razem.

Reklama

Gabriel Kaczyński – ur. 1984 w Lublinie mieszkaniec Świdnika. Absolwent filologii angielskiej na Wydziale Humanistycznym UMCS. Pracuje jako Specjalista ds. handlu zagranicznego w jednej z lubelskich hurtowni. Żonaty, pierwsze dziecko w drodze. Nigdy wcześniej nie prowadził działalności politycznej, zdecydował się wstąpić do Partii Razem, ponieważ wierzy, że jej program „wyznacza najlepszy dla Polaków kierunek działania..”. Jako parlamentarzysta chce walczyć o uczciwe zarobki i uczciwe podatki. Kandyduje do Sejmu z 7 miejsca na lubelskiej liście partii Razem (lista nr 3).

Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button