Kuba ze Świdnika cierpi na wodogłowie. O jego chorobie rodzice dowiedzieli się w czasie rutynowej kontroli w siódmym miesiącu ciąży. Po wielu badaniach i konsultacjach z lekarzami w Lublinie, Warszawie i Łodzi Jakub jako wcześniak urodził się w Instytucie Centrum Zdrowia im. Matki Polki w Łodzi. W pierwszych tygodniach życia poddany został implantacji zastawki komorowo-otrzewnej. Ciśnienie wewnątrzmózgowe dokonało nieodwracalnych uszkodzeń mózgu w obszarze odpowiedzialnym za wzrok. Długa i ciężka rehabilitacja jest niezbędna, by w przyszłości mógł lepiej funkcjonować.Tydzień rehabilitacji kosztuje 500 zł. Dlatego sam Kuba prosi o pomoc, zobaczcie co umieścił na swoim profilu społecznościowym:
„UWAGA !!! Bardzo proszę o uwagę. Sprawa jest bardzo poważna. Moja młodsza siostra Alicja oznajmiła, że teraz to ona zajmie się moją rehabilitacją. I codziennie rano z uporem trzyletniego przedszkolaka zabiera się za robotę używając do tego sprzętu kuchennego w postaci wałka do ciasta, ubijaczki do jajek i co tam jej jeszcze w te małe łapki wpadnie.
Apel do was… przekażcie mi swój 1% podatku aby rodzice mogli zatrudnić osobę kompetentną do takiej roboty bo pomimo mojej cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu ja już dłużej tych tortur nie wytrzymam KUBA”
