AKTUALNOŚCI

W Świdniku posypią się „śmieciowe kary”?

W ubiegłym tygodniu w Świdniku miała miejsce kontrola odpadów komunalnych. Sprawdzano jak z obowiązku segregacji śmieci wywiązują się mieszkańcy miasta. Sytuacja niestety nie wygląda najlepiej. Przypomnijmy, że w związku z tzw. ustawą śmieciową przyjętą przez Sejm, która weszła w życie w jeszcze w ubiegłym roku, obowiązek segregacji śmieci został nałożony na wszystkich bez wyjątku. Ta sama ustawa mówi również o odpowiedzialności zbiorowej nie indywidualnej za niewywiązywanie się z tej powinności.

Jeszcze w grudniu ubiegłego roku świdniccy radni (głosami klubu radnych burmistrza Waldemara Jaksona) zwiększyli stawki za odbiór odpadów do 25 zł od osoby. Przyjęto również stawkę 50 zł za niesegregowanie śmieci, oznacza to, że właśnie tyle najmniej „za karę” będą musieli zapłacić Ci, którzy nie przestrzegają zasad segregacji. Sytuacja komplikuje się o tyle, że za jednego mieszkańca, który nie rozdziela odpadów na plastik czy papier, płacić będzie musiał w konsekwencji cały blok czy wspólnota korzystająca z danych kontenerów.

W pracach świdnickiej komisji kontrolującej segregację uczestniczyli radni miejscy- Ireneusz Szutko oraz Marcin Magier, a także przedstawiciel świdnickiego Urzędu Miasta i firmy Remondis- zajmującej się zbieraniem odpadów z terenu miasta. Sprawdzone zostały kontenery podlegające pod bloki Spółdzielni Mieszkaniowej oraz wspólnot mieszkaniowych zarządzanych przez spółkę Pegimek. By kontrola była ważna, przy sprawdzaniu obecny powinien być przedstawiciel bloku. Jak mówi radny Ireneusz Szutko nie przy każdym puncie tak właśnie było. Udziału odmówił bowiem Pegimek, nie zabrakło jednak przedstawicieli z administracji Spółdzielni Mieszkaniowej.

Nieprawidłowości były prawie wszędzie

Kontrola polegała na bezpośrednim sprawdzeniu zawartości kontenerów. W niektórych przypadkach już na pierwszy rzut oka widać było nieprawidłowości. W innych dopiero po rozcięciu worków na śmieci okazywało się, że odpady nie są we właściwym pojemniku. Kontrola wykazała także, że to co mieszkańcy segregują to bioodpady. Tu w prawie każdym pojemniku znajdowały się właściwe odpadki.

„Tam, gdzie śmietniki były opróżnione dzień wcześniej zdarzało się, że wszystko było jak trzeba. Niestety w miejscach, gdzie odbiór jeszcze nie nastąpił, segregacja nie wypadła najlepiej. W kontenerach na śmieci ogólne były duże ilości szklanych butelek oraz tzw. PET, a także puszek.” – stwierdza radny I. Szutko.

Pomimo faktu, że Pegimek odmówił współpracy przy kontroli, komisja sprawdziła nie tylko śmietniki wspólne i Spółdzielni Mieszkaniowej, ale także i te należące właśnie do wspólnot zarządzanych przez miejską spółkę. I to właśnie te śmietniki wypadły najgorzej podczas kontroli.

„To tu było najwięcej butelek szklanych, puszek po piwie czy butelek PET po napojach. Czystość wokół śmietników także wypadła najgorzej. Nasze ogólne i wspólne wnioski, jako komisji, po kontroli są takie, że gdyby przesortować śmieci ogólne raz jeszcze, to około 20% byłoby jeszcze do odebrania. Przepisy mówią, że segregacja musi być jedna 100%. Wychodzi więc na to, że niemal wszystkie kontrolowane śmietniki powinny dostać karę.” – ocenia sytuację radny I. Szutko.

Jak wynika z protokołu kontroli nieruchomości, na których stwierdzono niedopełnienie obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, znajdują się w niektórych blokach przy ulicach: Jarzębinowej, Kalinowej, Wiśniowej, Racławickiej, Hryniewicza, Kopernika, Kosynierów, Okulickiego , Mickiewicza, Niepodległości, Parcelowej oraz Al. Lotników Polskich.

Nowe zasady segregacji śmieci zostały wprowadzone w Świdniku od kwietnia. Teraz po ostatniej kontroli, która wykazała nieprawidłowości, Burmistrz teoretycznie powinien zastosować wobec mieszkańców kary finansowe. W przyjętej przez RM uchwale widnieje bowiem taki zapis: „Ustala się stawkę opłaty podwyższonej za gospodarowanie odpadami komunalnymi, o której mowa w ust. 1, jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełni obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny w wysokości 50,00 zł miesięcznie od jednego mieszkańca.” Póki co, nie ma jeszcze żadnej oficjalnej informacji ani decyzji w związku z przeprowadzoną kontrolą i jej wynikami. Nie wiadomo więc czy i kiedy świdnicki ratusz zdecyduje się zastosować zwiększone opłaty wobec mieszkańców. Do tematu powrócimy. A tymczasem jednak…

czy szykuje się kolejna podwyżka stawki za śmieci?

Jak już zostało wspomniane na początku artykułu, od stycznia tego roku w Świdniku stawka za śmieci wzrosła z 17 do 25 zł. To może jeszcze jednak nie być koniec zmiany w opłatach. W marcu bieżącego roku, wiceburmistrz Marcin Dmowski wypowiadając się dla Kuriera Lubelskiego stwierdził, że:

Cały czas myślimy o najlepszym sposobie na przetwarzanie śmieci. Jeżeli ceny będą dalej rosły, będziemy musieli je podnieść, gdyż zgodnie z ustawą nie możemy dokładać pieniędzy – wskazuje zastępca burmistrza.” (link)

Jak możemy się dowiedzieć, z zacytowanego powyżej tekstu Urząd Miasta do 1 stycznia bieżącego roku za tonę odpadów płacił 480 zł. Wraz z początkiem roku stawka ta zwiększyła się do 830 zł, zapisane w miejskim budżecie pieniądze na ten cel to 730 zł. Oznacza to, że w miejskiej kasie może zabraknąć pieniędzy, a to może poskutkować kolejnym podwyższeniem stawki za odbiór odpadów komunalnych. Z powodu w/w stawek, przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z terenu Gminy Miejskiej Świdnik został ogłoszony na 6 miesięcy. Najkorzystniejszą i jednocześnie jedyną złożoną ofertą, okazała się propozycja firmy Remondis. Umowa została podpisana od kwietniu i opiewa na kwotę 6 244 719,88 zł brutto.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button