AKTUALNOŚCISPORT

LKS Wierzchowiska na przełamanie!

Futboliści Ludowego Klubu Sportowego z Wierzchowisk rundę wiosenną sezonu 2016/2017 rozpoczęli od wygranej 2:0 nad drużyną LZS z Krężnicy Jarej. Zwycięstwo podopiecznych trenera Jerzego Puczkowskiego jest tym bardziej cenne, że odniesione nad bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie się w A klasie. Drużyna, która po rundzie jesiennej została praktycznie skazana na pewny spadek zapowiada determinację i walkę o trzy punkty w każdym kolejnym spotkaniu.
Bramki: Bartłomiej Barwiak (35′), Dominik Iżycki (67′).
Wierzchowiska: Marek Wołoszyn, Paweł Kozak, Łukasz Mróz, Mateusz Wawszczak, Tomasz Tomczyk (46′ Michał Kozak), Dominik Jarosz (46′ Dominik Iżycki), Cezary Grum, Paweł Rubaj, Andrzej Pastuszak (72′ Marcin Winiarczyk), Tomasz Sapuła (70′ Krystian Wójcik), Bartłomiej Barwiak.
Pierwszy kwadrans spotkania upłynął na wzajemnym „badaniu się” obu drużyn. Goście przyjechali po zwycięstwo czego nie ukrywali przez pierwszym gwizdkiem arbitra. W miarę upływu czasu zarysowała się przewaga Wierzchowisk. Kilka razy przez szansą pokonania golkipera przyjezdnych stanął Bartłomiej Barwiak. Z czterech stuprocentowych okazji do zdobycia gola wykorzystał tylko jedną. W 35 minucie piłkę z lewej strony boiska na plecy obrońców „wrzucił” Tomasz Sapuła. Dopadł do niej wspomniany Barwiak i będąc sam na sam z bramkarzem nie dał mu żadnych szans obrony trafiając plasowanym strzałem w długi róg bramki. Zapędy gości, którzy bardzo chcieli w jakikolwiek sposób zagrozić bramce miejscowych, w porę były stopowane przez obrońców z Łukaszem Mrozem i Mateuszem Wawszczakiem na czele. Pewnym punktem ekipy był także Marek Wołoszyn.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 67 minucie na akcję prawą stroną zdecydował się Dominik Iżycki. Rezerwowy Wierzchowisk popisał się ładnym uderzeniem lewą nogą z narożnika pola karnego, po którym piłka idealnie trafiła w długi róg bramki przyjezdnych. Od 70 minuty gospodarze byli zmuszeni grać w „dziesiątkę”. Kontuzji doznał wprowadzony od początku drugiej połowy meczu na plac gry Michał Kozak. Ponieważ limit zmian trener Puczkowski wcześniej już wykorzystał jego zespół musiał kontynuować spotkanie w osłabieniu. W ostatnich dziesięciu minutach Krężnica przycisnęła chcąc wykorzystać swoją przewagę liczebną, ale nie była w stanie poważniej zagrozić bramce Wołoszyna. Za to Wierzchowiska mogły wygrać wyżej. Strzał Barwiaka w sytuacji sam na sam wybronił golkiper, a innym razem snajper miejscowych trafiał w słupek oraz poprzeczkę.
– Do rundy rewanżowej podeszliśmy w pełni nadziei podeszliśmy. Do meczu z Krężnicą drużyna podeszła skonsolidowana i w pełni zmobilizowana. Pomimo naszej trudnej sytuacji w tabeli nie poddajemy się i będziemy walczyli do końca o utrzymanie się w lidze. Zespół pokazał charakter i mam nadzieję, że w kolejnych meczach też go nie zabraknie – przyznał Jerzy Puczkowski, szkoleniowiec ekipy z Wierzchowisk.
W następnej ligowej kolejce LKS Wierzchowiska zagra na wyjeździe z Rohlandem Tuszów. Mecz odbędzie się w niedzielę 2 kwietnia o godz. 16.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button