AKTUALNOŚCI

Kontrowersje wokół kandydatów do rady nadzorczej spółdzielni

Wczoraj odbyło się kolejne walne zebranie członków Spółdzielni Mieszkaniowej, podczas którego wybierana jest nowa rada nadzorcza. W tym roku będzie liczyła 9 osób, a nie jak wcześniej 15. To był kolejny, gorący dzień nie tylko ze względu na pogodę.
O miejsce w radzie walczy 26 kandydatów. Od wczoraj zmniejszyła się liczbą chętnych do zasiadania w radzie. Dorota Filipiuk zrezygnowała z kandydowania, swoją decyzję tłumaczyła złą atmosferą panującą podczas wyborów, jak również politycznymi zagrywkami i prowadzeniem kampanii wyborczej przez jednego z kandydatów. Pozostałe 25 osób zaprezentowało swoje kandydatury, niektóre były dosyć kontrowersyjne i wzbudziły szczególne zainteresowanie członków spółdzielni. Pierwsze  wątpliwości dotyczyły Karola Łukasika, pracownika świdnickiego ratusza oraz członka 9- osobowej grupy, która zjednoczył swoje siły w wyborach pod hasłem – Spółdzielnia dla mieszkańców.- Czy prawdą jest, że pan Łukasik związany jest z naszą spółdzielnią poprzez zakup garażu? Poinformowano mnie, że kandydat zamieszkuje na osiedlu Adampol. Czy prawdą jest również, że pan Łukasik członkiem spółdzielni został 16 maja bieżącego roku, a 19 maja upływał termin składania wniosków dla kandydatów?- dopytywał Marek Kusiński, członek prezydium rady. Kandydat przyznał, że związany jest ze spółdzielnią od niedawna. Potwierdził także, że jest zameldowany w domku jednorodzinnym, chociaż zamieszkuje w zasobach spółdzielni oraz, że jest właścicielem garażu. Takie fakty nie zachwiały jednak pozycji Łukasika na liście kandydatów. Jeden z członków spółdzielni, Wacław Szuryga obiecał na forum, że sprawdzi kandydaturę Łukasika i jeśli okaże się niezgodna z regulaminem i zasadami wyborów przekaże sprawę do sądu.
Kolejną osobą, również reprezentującą 9- osobową ekipę, która wzbudziła wiele kontrowersji była Marta Krawczyk. W swoim wystąpieniu pochwaliła się obniżeniem liczby członków rady z 15 do 9 osób oraz ich wynagrodzeń. Tutaj swoje oburzenie wyraził jeden z członków zebrania tłumacząc, że ani ugrupowanie, ani kandydatka nie doprowadzili do obniżenia kosztów wynagrodzenia, tylko było to działanie wszystkich osób. Do tego stwierdził, że jest autorem pomysłu obniżenia wynagrodzenia radzie nadzorczej na zasadzie stałej kwoty, ryczałtu. Padło również pytanie, o to czy członek rady nadzorczej powinien wynajmować lokale użytkowe spółdzielni? Kandydatka Krawczyk przyznała, że wynajmuje lokale, a za zgodą zarządu nawet je podnajmuje i nie widzi w tym żadnej kolizji.  Tutaj padły kolejne zarzuty pod adresem Marty Krawczyk o złamanie statutu, a mianowicie dotyczące interesów konkurencyjnych wobec spółdzielni. W tej sprawie zabrał głos mecenas, który zauważył, że sprawa jest złożona, jednak pani Krawczyk może startować do wyborów. W tej sprawie chciało zabrać głos jeszcze kilku członków spółdzielni, jednak odmówiono im wypowiedzi, powołując się na to, że należą do innej administracji.
Największa dyskusja wybuchła, gdy na mównicy pojawił się Konrad Sawicki, obecny członek rady nadzorczej, radny miejski oraz doradca wojewody. Właśnie o stanowiska, pełnione funkcje, a co za tym idzie korzyści finansowe dopytywał kandydata Wacław Szuryga. Wyliczył, że zgodnie z oświadczeniem majątkowym jest to miesięcznie kwota około 6 tys. zł. Sawicki potwierdził, że jest etatowym pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego. Jest również radnym oraz członkiem rady nadzorczej. Kolejny uczestnik spotkania, pan Jan wytknął Sawickiemu to, że pomimo tego, że był członkiem rady nadzorczej i miał dostęp do informacji, nie zainteresował się wcześniej losami kolejki osób oczekujących na mieszkanie. Sawicki tu poddał pod wątpliwość wiarygodność rady. Do kandydata było skierowanych wiele pytań, niektórzy mieli je zapisane na kilku stronach, jednak przewodniczący obrad przesunął dyskusję na później. Dzisiaj odbędzie się trzecie i ostatnie spotkanie spółdzielców z Administracji nr 3. Początek o godzinie 16.30.  Po nim poznamy nazwiska 9 nowych członków rady nadzorczej.

Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button