To były dobre zawody w wykonaniu obu ekip. Mecz walki bez odstawiania nogi. Poświęcenie, dryblingi, wślizgi na całym placu gry. Zabrakło tylko goli. Drużyna młodzików młodszych Piaskovii tylko zremisowała z Akademią Futbolisty z Głuska 0:0, ale zasłużyła na wielkie brawa za zaangażowanie i ambicję!
Piaskovia: Dawid Dziurka, Paweł Mianowany, Adam Niedźwiedź, Wiktor Idzik, Igor Ziętek, Kacper Kasprzak, Mikołaj Donda, Marek Pawelec, Jakub Kalita, Marek Cyranowski, Miłosz Dejnek, Kacper Dzwonkowski, Kacper Zarzycki.
Czasami tak bywa że nic nie chce wpaść, ale takie jest właśnie piękno gry w piłkę nożną. Defensywa Piaskovii na wielkim plusie i spokoju. Dawid Dziurka bezbłędny w bramce. Paweł Mianowany z Adamem Niedźwiedziem tworzyli zgrany duet stoperów. Nie pozwolili na zagrożenie bramki pewnie asekurując Kacpra Kasprzaka i Mikołaja Dondę. Ci dwaj stoczyli dużo pojedynków w środku pola kreując grę i nie odpuszczając przy odbiorze piłki. Skrzydłowi – Wiktor Idzik, Igor Ziętek, Kuba Kalita – nie dawali odpocząć obronie gości – raz za razem szybkimi zagraniami rozrywając szyki obronne gości. Na „szpicy” zadebiutował Marek Pawelec. Dla niego to nowa pozycja, ale Marek to zawodnik uniwersalny, dobrze czujący się w każdym miejscu w ofensywie. Ogromnym plusem okazali się rezerwowi: Marek Cyranowski oraz Miłosz Dejnek. Dając bardzo dobre zmiany pokazali, że są głodni gry i walki. Zawiodła trochę skuteczność. W pierwszej połowie Kuba Kalita trzykrotnie mógł, a w zasadzie powinien, zdobyć gola. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele…
Przed piłkarzami trenera Marcina Podsiadłego jeszcze dwa mecze tej jesieni. W najbliższą sobotę 28 października o godz. 11 czeka ich wyjazdowa potyczka z UKS Dys.
