AKTUALNOŚCI

„Praca rolnika równa się dożywocie! Rolnicy czują się oszukani przez rząd PiS"

Od 1 stycznia 2018 roku rolnicy nie mogą już przechodzić na wcześniejszą emeryturę. Rząd likwiduje rolnicze emerytury lekką ręką skazując rolników na pracę do śmierci bez płatnych urlopów i zwolnień lekarskich. Zgodnie z nowymi przepisami wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat, został podwyższony o 5 lat. 
Jeszcze do niedawna rolnicy mogli przechodzić na wcześniejszą emeryturę w wieku 55 lat w przypadku kobiet i 60 lat w przypadku mężczyzn. Nowa ustawa likwiduje taka możliwość dla tej ważnej grupy Polaków i nie przewiduje już przyznania wcześniejszych emerytur rolniczych, ale jest mały wyjątek dla nielicznej grupy rolników. O wcześniejsze świadczenie rolnicze mogą ubiegać się ci, którzy do 31 grudnia 2017 r.:
– kończyli 55 lat – kobiety (urodzone tylko w 1962 r.) i 60 lat – mężczyźni (urodzeni tylko w 1957 r.)
– posiadali co najmniej 30-letni okres rolniczego ubezpieczenia emerytalno-rentowego (bez względu na płeć),
– zaprzestali prowadzenia działalności rolniczej.
Jeżeli któryś rolnik spełnił wszystkie trzy warunki na dzień 31 grudnia 2017 r., to z wnioskiem o wcześniejsze świadczenie może wystąpić również po tym terminie.
I na tym kończy się dobrodziejstwo rządu względem polskiego rolnika. Osoby pracujące w rolnictwie nie mają dni wolnych, urlopów i wielu innych przywilejów pracowniczych, które gwarantuje kodeks pracy, jak chociażby powszechnych świadczeń chorobowych. Wcześniejsza emerytura dawała możliwość wyrównania tych różnic.
Niestety, PiS po przejęciu władzy, wyłącznie rolnikom podniosło wiek emerytalny aż o 5 lat. Rządzący wcześniej odrzucili zarówno zapisy prezydenckiego projektu, jak i poprawki PSL utrzymujące niższy wiek emerytalny dla pracujących na roli.
Na nic zdały się argumenty, że ciężka praca przez siedem dni w tygodniu, bez urlopów, uciążliwe warunki pracy powinny zostać zrekompensowane przez możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę. PiS uważa, że rolnicy mogą przechodzić na emeryturę tak samo jak osoby pracujące osiem godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu za biurkiem, z 26 dniowym urlopem. Rolnicy są tą szczególną grupą społeczną, która nie ma nie tylko wolnych niedziel, ale również żadnych sobót i świąt. Pracują ciężko bez przerwy.
Według statystyk średnia długość życia w Polsce wynosi dokładnie 77,4 lat. Jak doskonale wiemy polski rolnik nie zamieszkuje miast o ludności powyżej 5 tysięcy, gdzie statystycznie żyje się o rok dłużej niż na wsi. Według danych GUS duże znaczenie ma także poziom wykształcenia. Osoby z dyplomem ukończenia wyższej uczelni żyją według statystyk o 14 lat dłużej, niż absolwenci szkoły podstawowej. To wynika ze sposobu i rodzaju wykonywanej pracy. Jak wiemy ze statystyk, niewielu rolników posiada wykształcenie wyższe.
W rozmowach z rolnikami z terenu powiaty świdnickiego słychać rozgoryczenie. – Trudno jest mi uwierzyć, że rząd PiS aż tak mnie oszukał. Mam 58 lat. Swoje gospodarstwo otrzymałem od teściów, wspólnie z żoną pracowaliśmy od początku. Moja żona jest młodsza ode mnie o cztery lata i liczyliśmy, że oboje w podobnym czasie odejdziemy na zasłużona emeryturę, po 32 latach pracy w gospodarstwie. Zabrakło mi dwóch lat do zasłużonej emerytury, która i tak byłaby niska. Teraz będę musiał jeszcze pracować 7 lat. Dla mnie praca do 65 roku życia to dożywocie, ile jeszcze pożyje aby nacieszyć się emeryturą, może pięć lat, daj Boże 10 lat! Czuję się oszukany przez  Prawo i Sprawiedliwość! Walcząc o głosy rolników obecnie rządzący obiecywali mi wiele. Dziś okazało się, że my rolnicy, jako jedyna grupa społeczna musimy pracować aż o 5 lat dłużej – oznajmia Pan Andrzej rolnik z Gminy Rybczewice. Panie redaktorze czy to sprawiedliwe? – Pyta zawiedziony rolnik, który wspólnie żoną gospodarstwo prowadzi od 32 lat w Rybczewicach.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button