AKTUALNOŚCISPORT

Bramkarz Piaskovii znów trafia z karnych!

Mecz klasy okręgowej między lubelskim Sygnałem i Piaskovią był pełen emocji i zaskakujących wydarzeń. Podopieczni trenera Sławomira Pasierbika potyczkę na boisku przy ul. Zemborzyckiej kończyli w „dziewiątkę”, a mimo to w końcówce mogli przechylić szalę wygranej na swoją stronę. Bohaterem spotkania zakończonego remisem 2:2 (1:2) był nasz golkiper, który pewnie wykorzystał dwie „jedenastki”.
Bramki: Karol Kurzępa (17′-rzut karny, 23′-rzut karny).
Piaskovia: Karol Kurzępa, Kamil Niedzielski, Dawid Sowiński, Krzysztof Olender, Mateusz Ziętek (78′ Robert Wójcik), Tomasz Szklarz (80′ Wojciech Gawrylak), Jakub Bomba, Przemysław Ziętek, Tomasz Nowak, Jakub Stefaniak, Bartłomiej Barwiak.
Już po 23 minutach Piaskovia prowadziła 2:0. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Karol Kurzępa. W 17 minucie Dawida Sowińskiego sfaulował golkiper Sygnału i sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki miejscowych. Piłkę na „wapnie” ustawił Kurzępa i pewnym strzałem trafił do siatki na 1:0. Minęło kilka minut i historia się powtórzyła. Tym razem jeden z obrońców nieprzepisowo powstrzymał Kamila Niedzielskiego. Popularny „Rycho” raz jeszcze kapitalnie spisał się uderzając celnie z rzutu karnego do bramki rywali. W 27 minucie lublinianie zdołali strzelić bramkę kontaktową. Po zmianie stron emocji było jeszcze więcej, choć niekoniecznie tych sportowych. Od 6o minuty goście musieli sobie radzić w „dziewiątkę”. W konsekwencji drugiej żółtej plac gry z czerwoną kartką musiał opuścić Jakub Stefaniak. Chwilę wcześniej z tego samego powodu zawody przedwcześnie zakończył Przemysław Ziętek. Mając dwóch zawodników mniej Piaskovia starała się utrzymać korzystny rezultat. Niestety sztuka ta im się nie udała. W 82 minucie rywale akcję skrzydłem zakończyli celnym uderzeniem głową. Mecz mógł się zakończyć końcowym happy endem dla przyjezdnych z Piask. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego rzut wolny z 17 metrów wykonywał Jakub Bomba. Uderzył bardzo mocno, ale piłka dosłownie o kilka centymetrów minęła słupek bramki Sygnału.
Ciekawe zawody swoimi kompletnie niezrozumiałymi decyzjami „zepsuł” arbiter. Fakt, że zawodnikom obu drużyn pokazał aż 13 żółtych i dwie czerwone kartki, dobitnie świadczy o tym, że rozjemca tego spotkania najbardziej skupił się na „kartkowaniu” i chciał być „bohaterem” dnia. No i został tyle, że antybohaterem.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button