AKTUALNOŚCISPORT

Tylko remis Piaskovii w Urzędowie

Apetyty przed meczem w Urzędowie na pewno były znacznie większe. Piaskovia jechała na mecz z Orłem mając na swoim koncie serię czterech wygranych z rzędu. Podopieczni trenera Grzegorza Osajkowskiego chcieli podtrzymać zwycięską passę, ale niestety sztuka ta na boisku jednego z najsłabszych zespołów „okręgówki” się nie udała. Nasi futboliści tylko zremisowali 2:2 (1:2).
Bramki: Łukasz Strug (16′), Jakub Bomba (43′).
Piaskovia: Kyrylo Mushtai, Dawid Sowiński, Krzysztof Olender, Mateusz Ziętek (74′ Adam Wargol), Dominik Jarosz, Jakub Bomba, Wojciech Gawrylak (54′ Kamil Niedzielski), Szymon Robak (54′ Tomasz Nowak), Łukasz Strug, Adam Słowik, Tomasz Szklarz.
Mecz rozpoczął się od ataków gości. Ładny starzał z dystansu Dominika Jarosza minął o pół metra lewy słupek bramki. Kilka udanych prostopadłych podań w pierwszym kwadransie gry nie zostało sfinalizowanych zdobyczą bramkową. W 16 minucie wynik „otworzył” Łukasz Strug, który celnym strzałem wykończył zespołową akcję Piaskovii. Podanie na skrzydle otrzymał Tomasz Szklarz. Kapitan „wstrzelił” piłkę w pole karne po ziemi, a tam dopadł do niej wspomniany Strug i nie dał szans obrony golkiperowi Orła. Niestety radość przyjezdnych trwała raptem 120 sekund. Gospodarze wykonywali rzut wolny z około 40 metrów. Przy dośrodkowaniu w „szesnastkę” zabrakło komunikacji między obroną, a Jakubem Błaszczakiem. W wyniku nieporozumienia zrobiło się 1:1. W 34 minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Jarosz. Po dośrodkowaniu z rzut rożnego Dominik dostał piłkę na 6 metrze przed bramką gospodarzy. Zamiast umieścić ją w siatce jedynie ostemplował poprzeczkę. Dwie minuty przed zejściem na przerwę Piaskovia wykorzystała kolejny stały fragment gry – tym razem rzut wolny. Do piłki ustawionej tuż przed polem karnym podszedł Jakub Bomba i technicznym strzałem nad murem rywali trafił do siatki.
Tuż po przerwie akcję zainicjował, rozgrywający bardzo dobre zawody, Szymon Robak. Widząc, że bramkarz gospodarzy jest wysunięty przed linię bramkową odważnie uderzył z około 20 metra. Do szczęścia naszemu 16-latkowi zabrakło niewiele bowiem piłka „wylądowała” na poprzeczce. Dodatkowo z dobiciem futbolówki nie zdążył Strug. W 54 minucie, zaraz po wejściu na plac gry, przy pierwszym kontakcie z piłką Kamil Niedzielski stanął „oko w oko” z bramkarzem gospodarzy. Niestety przegrał ten pojedynek. Zamiast wyniku 3:1 chwilę później zrobiło się 2:2. Po rzucie wolnym z 35 metrów zawodnik Orła strzelił silnie obok muru. Golkiper Piaskovii wyraźnie spóźnił się z interwencją i niestety przepuścił piłkę do siatki. Mimo kilku dogodnych sytuacji przyjezdnych wynik meczu nie uległ już zmianie.
 

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button