SPORT

Dziewczyny z AVII

Jest ich 21. Gdy zaczynały swoją przygodę z piłką nożną miały po 11, 12 lat. Dziś są starsze, mają większe doświadczenie i grają już jako juniorki młodsze. Mowa o drużynie dziewczęcej piłki nożnej, pierwszej takiej w historii AVII Świdnik.

dziewczęca drużyna z MKS AVIA Świdnik

Trenerem drużyny od samego początku jej istnienia, czyli od 2018 roku jest Tomasz Giełzak. Na pomysł stworzenia zespołu wpadł widząc zaangażowanie dziewcząt, które często po szkole grały w piłkę na Orliku. I choć do tej pory trenował jedynie płeć męską to nie zabrakło mu motywacji, by spróbować uczyć także i żeńską.

„Przez pierwsze miesiące trenowaliśmy na dziko. Dopiero później, gdy ich gra zaczęła być coraz lepsza, drużyna została zgłoszona do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. W ubiegłym roku graliśmy w młodzikach, teraz są to już juniorki młodsze. Wszystko co robię, robię po to byśmy w przyszłości grali w seniorkach. Za dwa lata może wystąpimy już w III lidze” – mówi T. Giełzak.

Trening czyni mistrza

A dziewczyny trenują wiele i to praktycznie codziennie. A co najważniejsze, jak same mówią, lubią to robić i cenią swojego trenera. Kornelia Gałka, kapitan drużyny stwierdza:

„Pan Tomek jest najlepszym trenerem pod słońcem. Trenujemy bardzo dużo. Jest pot oczywiście, bo treningi są ciężkie, ale ogólnie atmosfera jest świetna i fajnie się gra.”

„Wkładamy dużo pracy w treningi. Trener w sumie jeszcze więcej i staramy się wszyscy najlepiej jak możemy.” – dodaje Edyta Szutko, która w drużynie stoi na bramce.

Z kolei trener T. Giełzak nie ukrywa, że trenowanie dziewcząt różni się znacznie od trenowania chłopców i jest swoistym wyzwaniem. Ich wspólna praca zaczyna jednak dawać już pierwsze efekty, bo jak mówi trener:

„Poprzez swoją systematyczną, intensywną i codzienną pracę niektóre dziewczyny dochodzą już do całkiem niezłego poziomu”

W treningach i tworzeniu strategii gry, od kwietnia tego roku drużynę wspiera również Ireneusz Szutko, który pełni w niej rolę kierownika. W temacie treningów dodaje, że chłopcom jest znacznie łatwiej, zachować chociażby dyscyplinę w drużynie, mogą bowiem posiłkować się przykładem swoich kolegów:

” Młodszy patrzy na starszego, na to jak się zachowuje na boisku, jak się odnosi do trenera. Dziewczyny takiej możliwości nie mają, bo nie mają za kim ciągnąć poziomu.”

Poziom mogą za to podnosić dzięki wspomnianym treningom i odpowiedniemu sprzętowi.

 „Dostały stroje meczowe i to sprawiło, że zaczęły poważniej podchodzić do gry. Poczuły się prawdziwą drużyną. Jeśli mogę to zawsze je wspieram, również finansowo. Ostatnio zakupiłem np. kilka większych piłek, bo do tej pory grały czwórkami, przeznaczonymi dla młodszych zawodników. To wszystko wbrew pozorom ma znaczenie. Zarówno dla integracji drużyny jak i zdobywania doświadczenia” – dodaje Ireneusz Szutko.

„By umiały i przegrywać i zwyciężać”

To słowa trenera T. Giełzaka, według którego to jest niezwykle istotna umiejętność w każdym sporcie. Dziewczyny muszą bowiem wiedzieć, że „Dwie drużyny nie mogą wygrać. Wygrać może jedna, a druga, kiedy indziej”. I tego obaj, zarówno trener jak i kierownik drużyny, chcą je tego nauczyć. Sukcesy zaś przyjdą z czasem. Według Ireneusza Szutko:

„Priorytetem jest, żeby się przygotować do seniorskiej ligi, niekoniecznie odnotowując wielkie sukcesy w turniejach. Ważne, żeby był cały czas kontakt z piłką, by nabierały doświadczenia na boisku. Uczyły się rywalizacji z innymi drużynami.”

Póki co dziewczyny z młodzików awansowały do młodszych juniorek. A drużyna jest jeszcze w fazie tworzenie i poznawania się. Jak jednak przystało na prawdziwych sportowców, mają cele, które chcą osiągnąć:

„Ja bym chciała zagrać kiedyś w reprezentacji Polski i być jak Robert Lewandowski” – to marzenie Korneli Gałki. Z kolei Edyta Szutko dodaje, że chciałaby by ich drużyna odnosiła jak największe sukcesy.

Na realizację tych założeń trzeba oczywiście jeszcze poczekać. Ale ciężka praca i energia włożona w ich realizację na pewno przyniosą pożądane efekty. Tym bardziej, że dziewczęta mogą liczyć na ogromne zaangażowanie i wsparcie kadry trenerskiej:

„Jak już wzięliśmy się z kierownikiem za prowadzenie żeńskiej drużyny, to zrobimy wszystko by doprowadzić dziewczyny do wyższego poziomu grania. I żeby kibice ze Świdnika przychodzili również na mecze dziewcząt w ekstraklasie, a nie tylko na mecze mężczyzn w III lidze” – dodaje na koniec rozmowy trener T. Giełzak.

Liczy się drużyna

Na tę chwilę w MKS AVIA jest jedna drużyna dziewczęca. Jak podkreśla prezes klubu- Radosław Szczerba– dziewczęta otrzymują takie samo wsparcie od klubu jak chłopcy, a sam klub jest cały czas otwarty na współpracę z drużyną. Prezes dodaje również, że dziewczyny trenują nawet częściej niż ich koledzy:

„Zdarza się, że bywam na treningach dziewczęcej drużyny. Na Orliku przy SP nr 5, mają zajęcia od poniedziałku do piątku. Czasem nawet w soboty. Ponadto udostępniamy im boisko do indywidualnych treningów, gdzie ćwiczą głównie trzy bramkarki.”

Nabór trwa

Chętne do grania w piłkę nożną dziewczyny, mogą się cały czas zgłaszać do drużyny. Nie ma ograniczeń dotyczących miejsca zamieszkania. Liczy się kryterium wieku, ważne by przyszłe piłkarki były z rocznika 2005, 2006, 2007 oraz 2008. A już pod koniec września na stadionie miejskim będzie można zobaczyć żeńską drużynę AVII Świdnik w akcji.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button