AKTUALNOŚCI

„Bitwa o wozy strażackie” budzi niesmak…?

„Rozmawiałem w tej sprawie z druhami strażakami i czują się zniesmaczeni i potraktowani przedmiotowo. Tym bardziej, że program został ogłoszony tuż przed wyborami prezydenckimi.”– tak komentuje ostatni pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Dariusz Kołodziejczyk Prezes Zarządu Powiatowego OSP RP. O co dokładnie chodzi w „Bitwie o wozy strażackie”? W każdym województwie gmina do 20 tys. mieszkańców, która osiągnie największą frekwencję w pierwszej turze wyborów prezydenckich, ma otrzymać za wynik wóz strażacki. 16 takich pojazdów deklaruje sfinansować w całości MSWiA. Pomysł jednak budzi skrajne emocje.

„Jako współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego chciałbym zaapelować do wójtów, burmistrzów, radnych ze wszystkich opcji politycznych, byśmy razem za tydzień walczyli o jak najwyższą frekwencję wyborczą (…). My bierzemy dobry przykład od samorządów i tego typu akcję dzisiaj zapowiadamy.”– powiedział podczas konferencji zorganizowanej 20 czerwca wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker. Dodał także, że inspiracją dla programu były m.in. zeszłoroczne akcje pro frekwencyjne samorządów- możemy przeczytać na stronie rządowej (link).

Tegoroczne wybory prezydenckie znacznie się jednak różnią od tych z lat poprzednich. Przede wszystkim są przeprowadzane w czasie pandemii koronawirusa. Na ten fakt, oprócz opinii strażaków, zwraca również uwagę Dariusz Kołodziejczyk: Musimy także pamiętać jaką mamy sytuację epidemiologiczną. To każdy mieszkaniec musi podjąć decyzję czy wybiera się na wybory. Uważam więc, że jest to pomysł nietrafiony i niezręczny. Samochody bojowe są oczywiście potrzebne naszym strażakom ochotnikom ze wszystkich gmin powiatu świdnickiego, ale czy tak to powinno wyglądać?” – dodaje Prezes Zarządu Powiatowego OSP RP.

Wartość jednego średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego, który w ramach ministerialnej akcji miałby trafić do gmin z największą wyborczą frekwencją, oscyluje na poziomie 800 tysięcy złotych. Jak podkreśla D. Kołodziejczyk zapotrzebowanie na takie wozy jest wśród wielu jednostek, nie zmienia to jednak faktu, że mogą akurat trafić nie tam gdzie akurat ich naprawdę brakuje. Dodaje również, że największa pomoc dla OSP pochodzi od samorządów:

„Oczywiście będziemy poszukiwali programów z których nasze jednostki OSP będą mogły uzyskać wsparcie na zakup sprzętu bojowego. Należy też pamiętać ze największe środki na OSP przekazują samorządy. Wójtowie i burmistrzowie każdego roku rezerwują w budżecie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych na utrzymanie OSP.”– dodaje na podsumowanie.

W komentarzach wśród internautów przeważają raczej negatywne opinie dotyczące akcji pro frekwencyjnej MSWiA. Najczęściej przewijają się słowa na temat „przekupstwa wyborczego i politycznego”. Nie brakuje jednak i zdań pochwalających tę inicjatywę jak np.: „Lepsza taka zachęta niż żadna”.

W ubiegłych wyborach prezydenckich z 2015 roku, w I turze najwyższą frekwencję w regionie lubelskim, wynoszącą 63,33 proc. odnotowano w gminie Godziszów w powiecie janowskim. Uprawnionych do głosowania było tam 4 843 mieszkańców, swój głos oddało 3067 wyborców. Jaka frekwencja będzie w tegorocznych? Okaże się już w najbliższą niedzielę 28 czerwca.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button