AKTUALNOŚCISPORT

Wierzchowiskom brakuje szczęścia…

foto: www.wierzchowiska.pl
Piłkarze Ludowego Klubu Sportowego z Wierzchowisk nie składają broni w walce o utrzymanie się w A klasie. Starają się o jak najlepszy rezultat w każdym meczu, ale czasem brakuje im po prostu szczęścia. W spotkaniach z Avenirem na wyjeździe i u siebie z Bogucinem powinni zainkasować przynajmniej cztery punkty. Niestety, skończyło się na zaledwie jednopunktowej zdobyczy. U siebie Wierzchowiska uległy Bogucinowi 3:4 (1:1).
Bramki: Łukasz Mróz (19′-rzut karny), Marcin Winiarczyk (75′), Bartłomiej Barwiak (90′).
Wierzchowiska: Bartłomiej Skorek, Paweł Kozak, Cezary Grum, Łukasz Mróz, Mateusz Wawszczak, Piotr Mazur (70′ Krystian Wójcik), Andrzej Pastuszak (63′ Michał Kozak), Norbert Ładniak (55′ Marcin Winiarczyk), Tomasz Sapuła (66′ Adrian Świech), Dominik Jarosz, Bartłomiej Barwiak.
Rozpoczęło się bardzo obiecująco, bowiem w 19 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po faulu w obrębie szesnastki na Andrzeju Pastuszaku rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Mróz. Sześć minut później było już jednak 1:1. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni z kilku metrów i Bartłomiej Skorek był bez szans. Pierwsza część spotkania zakończyła się remisem. Po zmianie stron do głosu doszli przyjezdni, którzy między 60, a 66 minutą zdobyli dwa kolejne gole. Najpierw uderzeniem przy słupku, a potem z rzutu karnego. Na kwadrans przed końcem gry nasi futboliści zabrali się za odrabianie strat. Kontaktowe trafienie ładnym uderzeniem z około 25 metrów zdobył Marcin Winiarczyk. Na 3:3 w ostatniej minucie „wyciągnął” Bartłomiej Barwiak, który dobrze zachował się w polu karnym rywali. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Wierzchowiska domagały się jedenastki za faul na Adrianie Świechu, ale sędzia nie zdecydował się na jej podyktowanie. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów szczęście uśmiechnęło się do Bogucina. W ostatniej akcji Skorek sfaulował jednego z rywali przed własną szesnastką. Za to przewinienie ujrzał czerwoną kartkę, a chwilę potem zastępujący go między słupkami Mateusz Wawszczak skapitulował po uderzeniu z rzutu wolnego.

Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button