AKTUALNOŚCISPORT

Lider z Mełgwi nie zwalnia tempa

Po rekordowej wygranej w derbowym meczu z Virem Dorohucza futboliści z Mełgwi w kolejnej potyczce o B klasowe punkty nie dali żadnych szans ekipie Aveniru Jabłonna. Podopieczni trenera Rafała Dybały pokonali gospodarzy 5:2 (3:0) grając na kompletnym luzie. Wobec braku w składzie kontuzjowanego Tomasz Korony „ciężar” zdobywania goli wziął na siebie Patryk Mizura.
Bramki: Patryk Mizura 4 (20′, 30′, 48′, 75′), Adrian Duda (2′).
Perła Progres: Przemysław Hajkowski, Michał Hajkowski, Grzegorz Cimek, Sebastian Gołąb, Łukasz Gołąb, Łukasz Masłowski (46′ Adam Gajowiak), Adrian Kalita, Adrian Duda, Dawid Kurkiewicz (79′ Marcin Masłowski), Marcin Słomianowski, Patryk Mizura.
Wynik rywalizacji już w 2 minucie „otworzył” Adrian Duda. Precyzyjne podanie od swojego imiennika czyli Adriana Kality popularny „Dudi” na gola zamienił celnym strzałem głową. W 20 minucie swój „festiwal” strzelecki rozpoczął Patryk Mizura. Po podaniu z głębi pola popularny „Mizi” zdecydował się na płaski strzał zza pola karnego. Piłka po drodze podbiła się na sporej nierówności terenu i ku zdziwieniu bramkarza wpadła pod poprzeczkę. Dziesięć minut później było już 3:0. Piłkę głową zgrał Duda, a Mizura będąc sam na sam nie dał żadnych szans obrony golkiperowi Aveniru. Tuż po wznowieniu gry po przerwie szybką akcję przeprowadził Marcin Słomianowski. Wpadł w pole karne, zagrał wzdłuż linii bramkowej, a Mizura sprytnie „nawinął” obrońcę i efektownym rabona-krzyżaczkiem skierował futbolówkę do siatki! Między 60, a 75 minutą lekki przestój w grze, wyraźnie zadowolonych z wysokiego prowadzenia, przyjezdnych skrzętnie wykorzystali rywale. W odpowiedzi swój „czteropak” goli uzupełnił Mizura. Piłki zagranej po ziemi z prawej strony boiska w polu karnym nie sięgnął Duda. Stojący tuż za nim Patryk co prawda niezbyt czysto trafił w futbolówkę, ale kompletnie zmylił tym bramkarza Jabłonnej.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button