AKTUALNOŚCISPORT

Piaskovia nie dała rady „czerwonej latarni”

Bywają i takie mecze. W Lubelskiej Lidze Trampkarzy Młodszych futboliści Piaskovii mierzyli się na wyjeździe z zajmującą ostatnie miejsce w tabeli drużyną LKS Stróża. Rywale jesienią „polegli” na Kościelcu aż 0:7. Mało tego. W jedenastu meczach sezonu doznali kompletu porażek. Przełamanie nadeszło teraz w potyczce z Piaskovią. Gospodarze zwyciężyli podopiecznych trenera Michała Blocha 4:3 (2:1).
Bramki: Albert Kicia (24′), Damian Kapica (55′), Kornel Woźniak (70′).
Piaskovia: Karol Ziętek, Krystian Michałowski, Kacper Rycerz, Kasper Krupiński, Karol Siczek, Kacper Danielewicz, Kornel Woźniak, Paweł Ponieważ, Wiktor Idzik, Damian Kapica, Albert Kicia oraz Dawid Jagiełło, Maciej Ścibak, Damian Kolasa, Piotr Klimek.
Do meczu Piaskovia przystąpiła bez nominalnego bramkarza, a między słupkami z konieczności stanął Karol Ziętek. Pierwsze dwa gole obarczają jego konto. Jeszcze przed przerwą goście za sprawą Alberta Kici zdobyli kontaktowego gola. – W tej części gry zmarnowaliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji. Kicia będąc sam na sam został dogoniony przez obrońcę. Innym razem ten sam zawodnik po minięciu trzech rywali został wycięty „równo z trawą” dosłownie 20 centymetrów od pola karnego. Piłka po rzucie wolnym wykonanym przez Kornela Woźniaka zatrzymała się na bocznej siatce – relacjonował trener Michał Bloch.
W drugiej połowie Piaskovia podeszła bliżej do rywala, ale „nadziała się” na dwie skuteczne kontry. Nasi starali się odrobić straty. Najpierw precyzyjnie z rzutu wolnego w okienko przymierzył Damian Kapica, a pięć minut przed końcem ten sam zawodnik wypracował rzut karny zamieniony przez Woźniaka na trzecią bramkę. Na więcej zabrakło już niestety czasu…
Spotkanie było pod nasze dyktando, ale niestety z tak dużą niedokładnością w grze i brakiem odpowiedniej ambicji nie da się wygrać nawet z „czerwoną latarnią” ligi. Co mogę powiedzieć po tym spotkaniu? Wstyd i blamaż – dodał po meczu szkoleniowiec Piaskovii.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button