ŻYCIE I STYL

„Jestem naturszczykiem i niech tak zostanie”

Lokalny artysta – rzeźbiarz, malarz i poeta, autor rzeźby Młynarza, będącej wizytówką Mełgwi. Odwiedziliśmy Zbigniewa Nowaka, regionalistę zakochanego w naszej ziemi.

Mieszka w Jackowie, ma 61 lat. Na podwórku przed domem wita nas „Chrystus Król” – potężna rzeźba z szarego piaskowca, dalej, na ścianach gołębników widać sielskie obrazy ukazujące Mełgiew sprzed stu lat. Wyobraźnia artysty i zamiłowanie do gór sprawiły jednak, że w oddali widać… Giewont. – Nie mamy u nas Giewontu, ale fajnie, gdyby był – żartuje pan Zbigniew. To najnowsze dzieło artysty. – Malowałem kilka tygodni, ale wciąż korci, żeby dopracowywać, zmieniać szczegóły.

Określa siebie mianem lokalnego patrioty. W jego pracach dominuje historia. – Interesują mnie dzieje ziemi, na której żyję ja i gdzie żyli moi przodkowie. Widzę, że wydarzenia sprzed lat są dla niektórych wciąż żywe, wciąż bolesne – zauważa. Tematy inspirujące malarza to także natura, religia i polska wieś z przełomu wieków.

Jest pomysłodawcą i twórcą rzeźby Młynarza w Mełgwi. Prace nad dwumetrowym monumentem trwały 3 miesiące. Rzeźba przedstawia starca klęczącego przy żarnach. Młynarza uroczyście odsłonięto w 2009 na rondzie w Mełgwi, podczas Dożynek Powiatowych.

Dwie rzeźby pana Nowaka powstały z 4-tonowych kamieni piaskowca. Praca przy takim materiale wymaga niezwykle dużo siły fizycznej, której teraz, ze względu na stan zdrowia, artyście brakuje. Dlatego obecnie skupia się na malarstwie, często wielkoformatowym, ale nie tylko, bo zajmuje go również poezja. – Tworzę duże prace, bo sam jestem duży – śmieje się.

Zbigniew Nowak jest autorem m.in. takich obrazów jak: „Bóg Honor Ojczyzna” „Pokłon Trzech króli”, „Katyń” i ”Jaworzniacy – czyli Mełgiewska Golgota”.

Pochodzi z rodziny rolniczej, nikt nie popychał go do szlifowania warsztatu. – Taki „zboczony” się urodziłem – żartuje – Już w szkole podstawowej wyróżniałem się na tle klasy. Pamiętam jak malowałem za kolegów pejzaże, ale nauczycielka i tak rozpoznała rękę jednego autora w kilku pracach kolegów i mojej. – opowiada – Z talentem trzeba się urodzić. Gdzieś te geny w rodzinie jednak miały z pewnością wpływ na moje zamiłowanie do sztuki. Mój bliski kuzyn Wojciech Mendzelewski to wieloletni animator życia artystycznego Lubelszczyzny, jest prezesem Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Lubelskiego.

Zbigniew Nowak był przez lata członkiem RSTK i Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Lublinie. Nigdy nie kształcił się w kierunku sztuki, bo traktował ją jako zamiłowanie, hobby.

Wspomina, że gdy został zaproszony na warsztaty rzeźbiarskie przez uznanego artystę rzeźbiarza prof. Sławomira Mieleszko, odmówił argumentując: „Nie chcę być skażony akademizmem. Jestem naturszczykiem i niech tak zostanie.”

Prace tego lokalnego artysty na co dzień można spotkać m.in. w mełgiewskim muzeum, na ścianach urzędów czy szkół na terenie naszego powiatu.

Gdy pytamy o dzieła, z których jest najbardziej dumny, szybko zmienia temat na sprawy rodzinne. Stąd wiemy, że największą dumą Zbigniewa Nowaka są jego 3 piękne córki.

Reklama

Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button