AKTUALNOŚCI

Dzieci wróciły z Włoch. Kiedy przyjdą do szkoły?

W polskich szkołach nie ma oczywiście potwierdzonych przypadków koronawirusa, jednak w związku ze wzrostem zachorowań we Włoszech, każdy kto ostatnio odwiedzał ten kraj powinien być poddany szczególnej obserwacji. Jak informują nasi Czytelnicy, w świdnickich podstawówkach są uczniowie, którzy Włochy odwiedzili lub właśnie tam przebywają.

„Dowiedziałam się, że uczeń SP 7(z klasy mojej córki) właśnie poleciał z rodzicami do Włoch. I ciekawa jestem czy po powrocie skontaktują się z sanepidem, czy tak po prostu przyjdzie do szkoły narażając innych.”

Rozmawiamy z dyrekcją świdnickich podstawówek. Padają zapewnienia o podejmowaniu licznych działań prewencyjnych. Jak to wygląda w praktyce?

-Nauczyciele są zobowiązani do rozmów z uczniami i ich rodzicami na temat przestrzegania zasad higieny, jest także absolutny zakaz wysyłania do szkoły dziecka z podwyższoną temperaturą ciała i innymi objawami przeziębienia. Zakupione zostały dodatkowe środki do dezynfekcji. W salach i toaletach znajdują się już specjalne mydła i żele antybakteryjne – wylicza Ewa Łagożna, wicedyrektor SP nr 7 w Świdniku i jednocześnie zaprzecza, aby uczniowie czy nauczyciele byli w ostatnim czasie lub są obecnie na terenie Włoch.

Posiadamy jednak informacje, że dziś z Neapolu wraca grupa uczniów wraz z nauczycielami z SP nr 5 w Świdniku.

– Uczestnicy wycieczki przylecieli dziś lotem bezpośrednim z Neapolu do Modlina, gdzie zostali gruntownie przebadani zgodnie z procedurami bezpieczeństwa. Mam informację, że nikt z uczestników wycieczki nie ma niepokojących objawów – informuje Tomasz Szydło, dyrektor SP nr 5 – Jesteśmy w stałym kontakcie z Powiatowym Inspektorem Sanitarnym, który zaleca przede wszystkim zdrowy rozsądek. Dzieci nie były w żadnym z rejonów, gdzie odnotowano zachorowania. Jutro jeszcze będą odpoczywać, a w poniedziałek mają normalnie przyjść na zajęcia. W naszej szkole jest kładziony duży nacisk na przestrzeganie zasad higieny. Zakupiliśmy m.in. specjalne dozowniki ze środkiem odkażającym, z których dzieci i nauczyciele będą mogli korzystać na korytarzach – dodaje dyrektor i zapewnia, że oprócz używania środków higienicznych wysokiej jakości, na lekcjach nauczyciele rozmawiają z dziećmi na temat zagrożenia epidemią.

„dyrektor i samorząd mogą samodzielnie podejmować decyzje”

Decyzję o odwołaniu zajęć w szkole podjął np. wczoraj wójt Gminy Jasienica Mazańcowicach k. Bielska Białej. Jak podał w komunikacie, powodem tej decyzji jest podejrzenie obecności koronawirusa u nauczyciela wykonującego obowiązki służbowe 24 lutego, który 23 lutego powrócił z Rzymu. Chodzi o nauczycielkę, która wróciła w niedzielę z Rzymu, w poniedziałek poszła do szkoły, a wieczorem zgłosiła się do szpitala i została skierowana na badania pod kątem koronawirusa.

MEN wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektorem Sanitarnym przygotowuje rekomendacje dla dyrektorów szkół, co należy zrobić i jak w razie wystąpienia jakiegokolwiek zagrożenia epidemiologicznego. Zasady bezpieczeństwa MEN przypomni także kuratorom oświaty.

Poinformowali o tym w środę minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski i wiceminister edukacji Marzena Machałek. Pytani byli podczas briefingu, czy w związku z licznymi stwierdzonymi we Włoszech przypadkami koronawirusa dyrektorzy szkół w Polsce powinni np. zawiesić lekcje na dwa tygodnie.

Odpowiadając, szef MEN podkreślił, że o tych sprawach decyduje Ministerstwo Zdrowia. „My nie jesteśmy lekarzami, więc czekamy na decyzję Generalnego Inspektora Sanitarnego” – powiedział Piontkowski. Dodał, że od decyzji resortu zdrowia i GIS zależą decyzje ogólnopolskie.

„Chcemy wyraźnie przypomnieć, że mamy już pewien schemat postępowania w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu, czy w jakichś sytuacjach niestandardowych. Te zasady wyraźnie mówią, że dyrektor odpowiada za bezpieczeństwo i zdrowie dzieci, oraz że dyrektor i samorząd mogą samodzielnie podejmować decyzje” – powiedział minister.

„Jeżeli w jakiejś szkole występuje sytuacja, która z punktu widzenia dyrektora szkoły bądź samorządu terytorialnego może budzić podejrzenia, to także i dziś dyrektor szkoły ma prawo podjąć kroki, które zapobiegną na przykład rozszerzeniu się infekcji. Tu nie mówimy tylko i wyłącznie o koronawirusie, były przecież sytuacje, że np. grypa była tak powszechna, że zdarzało się zamykanie przedszkola bądź szkoły, bo duża część dzieci była już chora i obawiano się, że pozostałe też mogą ulec zarażeniu. Przypominamy, dzieci chore nie powinny chodzić do szkoły lub do przedszkola, bo mogą być źródłem zarażenia” – przypomniał.

Szef MEN poinformował, że dziś spotka się z kuratorami i wówczas zostaną przypomniane te zasady.

„Dzisiaj takiego zagrożenia nie ma, ale jeśli kiedykolwiek i cokolwiek by się wydarzyło, to przypomnimy szkołom, dyrektorom, jakie przepisy są i co należy zrobić” – dodała wiceminister Machałek. „Myślę, że warto w związku z tym, że jest niepokój, dać pewne rekomendacje dla szkół i nauczycieli, co należy robić, jak należy robić, jak należy postępować. Te rekomendacje wypracowujemy wspólnie z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministrem Zdrowia. I te rekomendacje w najbliższych dniach przekażemy do szkół, aby uspokoić sytuację” – zapewniła Machałek.

źródło: Serwis Samorządowy PAP

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button