Dziś około godziny 9.30 do Komedy Powiatowej Policji w Świdniku wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do studni. Niestety na miejscu okazało się, że 64 latek nie żyje. Do tego dramatu doszło w Podzamczu w gminie Mełgiew.
Jak informuje nas Magdalena Szczepanowska z KPP w Świdniku:
„Otrzymaliśmy zgłoszenie od rodziny, która dziś około godziny 7 rano zorientowała się, że mężczyzny nie ma w domu. W trakcie poszukiwań natknęli się na studnie, której wieko było uchylone. Wysnuli przypuszczenie, że ich kuzyn mógł tam wpaść.”
Na miejsce został wysłany patrol policji, karetka pogotowia oraz 3 samochody Straży Pożarnej. Wezwano również grupę ratowniczo-wysokościową z Lublina, która dzięki odpowiedniemu sprzętowi mogła przeprowadzić akcję wyciągnięcia mężczyzny.
” Po dotarciu na dno 30 metrowej studni ratownik stwierdził, że mężczyzna nie żyje. Problemem było wyciągnięcie ciała ze studni. Dzięki sprawnej akcji naszych strażaków, udało się to zrobić.”- informuje Paweł Dańko z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdniku.
Na chwile obecną policja ustala jeszcze okoliczności zdarzenia. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Prawdopodobnie 64 letni mężczyzna zginął na wskutek nieszczęśliwego wypadku. Czynności i oględziny miejsca tragedii jeszcze trwają.
