AKTUALNOŚCI
HOT NEWS

Zmiany w powiecie: czystka polityczna czy reorganizacja?

Wraz z pojawieniem się nowego zarządu powiatu przyszły również zmiany kadrowe w starostwie i w jednostkach mu podległych. Ci, którzy otrzymali wypowiedzenia w wielu przypadkach twierdzą, że są one jedynie „polityczną zemstą”. Swoje racje udowadniają przed sądem. Są już pierwsze efekty ich starań.

8 lipca 2019 roku zakończył się proces jaki wytoczył były już dyrektor Domu Pomocy Społecznej im. Roba Inja w Świdniku- Aleksander Piechnik- starostwu powiatowemu. Sprawa dotyczyła bezprawnego, zdaniem A. Piechnika zwolnienia, a w szczególności jego powodów. Jak się okazało były dyrektor udowodnił swoje racje. Starosta Łukasz Reszka zgodził się na ugodę.

zdj. arch. Aleksander Piechnik, luty 2018

Dyrektor A. Piechnik swoją funkcję pełnił od końca 2016 roku. Ze stanowiska został zwolniony w marcu b.r. przez obecnego starostę, na mocy jednogłośnej decyzji całego zarządu powiatu. Już jako radny opozycyjny w poprzedniej kadencji, Łukasz Reszka, negatywnie wypowiadał się na temat zatrudnieniu A. Piechnika na stanowisku dyrektora DPS w Świdniku. Twierdził wtedy, że dyrektor nie ma odpowiednich uprawnień do sprawowania tej funkcji, czyli określonych w art. 122 ust. 1 o pomocy społecznej wymagań, a dokładnie braku 3-letniego stażu pracy w pomocy społecznej. Kontrolę w tej sprawie przeprowadzili inspektorzy Wydziału Polityki Społecznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, potwierdzając te przypuszczenia. Jak możemy przeczytać w jego archiwalnej wypowiedzi dla gazety Nowy Tydzień z dnia 14 marca 2019 roku: 

„Nie mogliśmy postąpić inaczej. Musimy respektować przepisy prawa i ustalenia kontroli oraz zalecenia organu nadzoru. Niezastosowanie się do zaleceń pokontrolnych byłoby utrzymywaniem stanu niezgodnego z prawem i groziło nałożeniem na nas kary pieniężnej do 6000 zł”.

 Z tymi zarzutami nie zgodził się Aleksander Piechnik, który już teraz, po zakończonej sprawie sądowej, komentuje:

„W mojej opinii, podczas kontroli, potwierdzenia zarzutów w stosunku do mojej osoby szukano jedynie w teczce osobowej. Zignorowano jako dowód chociażby prowadzenie przeze mnie indywidualnych spraw z zakresu pomocy społecznej dla powiatu lubelskiego na podstawie upoważnienia udzielonego przez starostę tego powiatu”. Przypomnijmy, że A. Piechnik, zanim objął funkcję w DPS w Świdniku, był dyrektorem lubelskiego oddziału Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych oraz kierownikiem działu w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.

„Niestety to nowe standardy obecnego zarządu powiatu.”

Tak sprawę komentuje były starosta powiatu świdnickiego Dariusz Kołodziejczyk i dodaje: „Zwolnienie Dyrektora Piechnika przez Zarząd Powiatu od samego początku budziło duże kontrowersje. Sposób i styl jaki prezentują jest nie do przyjęcia. Zwalnia się ludzi nie bacząc na metodykę i profesjonalizm. Dyrektor Piechnik znacznie poprawił atmosferę i warunki pracy w DPS w Świdniku. Zdecydowanie przyczynił się do pozyskania wielkich środków termomodernizację i remont budynków. W podziękowaniu otrzymał wypowiedzenie z pracy po przykrywką rzekomego braku kwalifikacji. „

Ugoda zawarta pomiędzy stronami obejmuje: zwolnienie z pracy za porozumieniem stron a nie jak wcześniej z powodu braku wymaganych kwalifikacji zawodowych, pokrycie kosztów adwokata A. Piechnika ze strony starostwa oraz odstąpienie od roszczeń finansowych przez byłego dyrektora DPS.

„Praktycznie rzecz biorąc cofnięcie przeze mnie roszczeń zostało wymuszone przez sytuację. Gdybym miał większe oszczędności i nie musiał szukać pracy, mógłbym się dłużej sądzić. Najważniejsze, że udało mi się udowodnić moje kwalifikacje zawodowe i doświadczenie”. Dodaje również, że ta ugoda go satysfakcjonuje: „Fakt, że zgodzili się na zapłacenie poniesionych przeze mnie kosztów na adwokata też o czymś jednak świadczy”.

To nie jedyna sprawa,

jaka została wytoczona starostwu powiatowemu z powodu zwolnienia z pracy. W lipcu odbędzie druga rozprawa z powództwa Iwony Kruczek- Naczelnik w Wydziale Administracyjno- Samorządowym. Jako powód wypowiedzenia podana została reorganizacja w jednostce. Nowa struktura została jednak zatwierdzona dopiero na sesji Rady Powiatu w lutym, I. Kruczek wypowiedzenie otrzymała zaś w styczniu. Starosta Łukasz Reszka nie zgodził się w tym przypadku na zaproponowaną przez sąd ugodę, czyli przywrócenie I. Kruczek do pracy. Jako powód podał brak wolnego stanowiska pracy. Z kolei, według byłej naczelnik, jej zwolnienie jest czysto polityczne, stąd taka a nie inna decyzja starosty. Co dalej? Orzeknie już w tym miesiącu sąd.

„Ubolewam nad faktem, iż dla mojego pracodawcy ważniejsze okazały się przesłanki czysto polityczne niż wspólna praca dla mieszkańców powiatu ponad podziałami politycznymi.”

Pozwania do sądu pracy starostwa nie wyklucza również Grzegorz Zalewski, który do stycznia tego roku pracował w Biurze Promocji i Przedsiębiorczości oraz pełnił funkcję rzecznika prasowego. Na propozycję zwolnienia nie przystał, został więc tymczasowo przeniesiony do Wydziału Komunikacji i Transportu. Na tym sprawa się jednak nie kończy. G. Zalewski jest, od ubiegłorocznych wyborów samorządowych, radnym w Radzie Miasta w Piaskach. Startował tam z listy PSL. Ze względów prawnych zgodę na jego zwolnienie z pracy muszą wyrazić więc radni. Taki wniosek od starosty wpłynął do rady w kwietniu tego roku. Podczas posiedzenia RM w Piaskach w czerwcu, radni jednogłośnie odrzucili pismo, uzasadniając:

 „Likwidacja stanowiska Radnego Grzegorza Zalewskiego jest pozorna i nierzeczywista, a realną przesłanką do rozwiązania umowy o pracę jest pełnienie funkcji Radnego Rady Miejskiej w Piaskach z ramienia partii politycznej Polskie Stronnictwo Ludowe oraz przynależność do niej. W dalszym ciągu, co zostało szczegółowo przedstawione przez radnego w złożonych przez niego pisemnych wyjaśnieniach, zadania przypisane do uprzednio zajmowanego stanowiska, związane między innymi z obsługą medialną wydarzeń i sesji Rady Powiatu Świdnickiego jak i również udostępnianiem informacji na portalach społecznościowych wykonują osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych, już po odsunięciu radnego od zajmowanego wcześniej stanowiska w Biurze Promocji i Przedsiębiorczości. W tym kontekście nie można uznać za wiarygodne wyjaśnień złożonych przez Starostę Świdnickiego, zgodnie z którymi zadania realizowane dotychczas przez radnego są obecnie wykonywane przez innych pracowników Starostwa Powiatowego w Świdniku oraz przez Starostę osobiście.”

 W tym przypadku powodem zwolnienia jest również reorganizacja i brak adekwatnych do wykształcenia i doświadczenia zawodowego stanowisk pracy w starostwie. Jak twierdzi jednak G. Zalewski:

„Już w poniedziałek 4 lutego w godzinach porannych w starostwie pojawiły się osoby, które w ramach umów cywilno-prawnych wykonują moje obowiązki służbowe. Przykrym jest fakt, iż osoba będąca członkiem partii politycznej i pełniącą swój mandat radnego, reprezentującą mieszkańców w radzie, ma być zwolniona z pracy z powodów czysto politycznych, a nie mających związku z negatywnym wykonywaniem swojego zakresu czynności zawodowych.”

Dla przypomnienia od początku kadencji nowego zarządu, czyli od listopada 2018 roku, umowę rozwiązano z 15 osobami.

Reklama
Pokaż więcej

Powiązane

Back to top button